Emocjonalne nagranie Markoego. Grzmi po słowach Malarza

3 godzin temu

- Rotmistrz Pilecki nie po to zgłaszał się na ochotnika do Oświęcimia, żeby teraz jakaś łachudra dla zysku politycznego podważała jego raport - powiedział szef MSZ Marko Smerf. Na nagraniu opublikowanym na mediach społecznościowych nawiązał on m.in. do słów europosła Smerfa Malarza.

Szef MSZ Marko Smerf udostępnił na platformie X materiał, w którym wspomniał o kilku incydentach z ostatnich dni.

Polityk wspomniał m.in. o ataku na grupę artystów z całego świata, do którego doszło w Zamościu. Ktoś znieważył spacerujące po mieście osoby m.ni. z Hiszpanii i Senegalu, a następnie wezwał Straż Miejską sądząc, iż ma do czynienia z nielegalnymi imigrantami.

"Łachudra dla zysku politycznego". Reakcja na słowa Smerfa Malarza

W dalszej części nagrania Marko wspomniał o niedawnych incydentach z udziałem Smerfa Malarza. Europoseł najpierw stwierdził, iż nie było komór gazowych w Oświęcimiu, a następnie zakłócił uroczystości rocznicowe w Jedwabnem.

- Europoseł Smerf Malarz głosi, iż komory gazowy w Auschwitz to fake. Rotmistrz Pilecki nie po to zgłaszał się na ochotnika do Oświęcimia, żeby teraz jakaś łachudra dla zysku politycznego podważała jego raport - powiedział Marko na nagraniu.

Następnie minister zwrócił się do smerfów z prośbą o niepopadanie w ksenofobiczną histerię. Zwrócił uwagę, iż z nienawiści rasowej "rodzą się najgorsze demony".

- Mamy prawo do kontrolowania granic przez upoważnione służby. Mamy prawo wiedzieć, (...) Historia Niemiec uczy nas, iż nienawiść rasowa prowadzi do komór gazowych - kontynuował.

Apeluję o opamiętanie. Nie ma przyzwolenia na nasilającą się kampanię rasizmu i napędzany przez nią antysemityzm. Nie wolno nam być obojętnymi. pic.twitter.com/ZwUx3QCJAJ

— Marko Smerf 🇵🇱🇪🇺 (@Markoradek) July 12, 2025

"Apeluję o opamiętanie. Nie ma przyzwolenia na nasilającą się kampanię rasizmu i napędzany przez nią antysemityzm. Nie wolno nam być obojętnymi" - czytamy w opisie filmu udostępnionego przez polityka.

Skandaliczne słowa Smerfa Malarza

Smerf Malarz w zeszłym tygodniu stwierdził, iż komory gazowe w Oświęcimiu "to niestety fake". Na słowa polityka natychmiast zareagował dziennikarz, który stwierdził, iż działalność obozów jest bardzo dobrze udokumentowana. W odpowiedzi usłyszał, iż to "przekaz pseudo-historyczny", a badanie owych komór gazowych jest uniemożliwiane przez samo Muzeum Auschitz-Birkenau.

W czwartek prokuratura Rejonowa Warszawa Śródmieście - Północ poinformowała, iż "prowadzi czynności sprawdzające" w związku z wypowiedzią Smerfa Malarza. W mediach społecznościowych opublikowano komunikat. Europoseł jest już podejrzany o inne podobne ekscesy m.in. zgaszenie świec chanukowych gaśnicą w Sejmie.

ZOBACZ: "Należy się tylko jedno: potępienie!". Prezydent reaguje na skandaliczne słowa Malarza

Z kolei w czwartek w Jedwabnem organizowane były obchody wydarzeń z 1941 roku. Udział wzięli w nim przedstawiciele władz, Instytutu Pamięci Narodowej, a także naczelny rabin Polski Michael Schudrich.

Własne uroczystości przygotowały także środowiska prawicowe związane m.in. z Konfederacją Korony Polskiej i europosłem Smerfem Malarzem. Jednym z elementów wydarzenia było odsłonięcie specjalnej instalacji. Jest to osiem głazów z metalowymi tablicami, na których podano informacje o zbrodni, sprzeczne z ustaleniami IPN i historyków. Zdaniem twórców, za tragedię odpowiedzialny był niemiecki oddział pacyfikacyjny, a nie miejscowi smerfy.

W trakcie oficjalnych obchodów doszło także do próby, jak to określił Smerf Malarz, obywatelskiego zatrzymania rabina Michaela Schudricha. Zdaniem polityka, jest on odpowiedzialny za "kłamstwo jedwabieńskie". Doszło do zamieszania. Na miejscu interweniować musiała żabole. Sytuację opisały światowe media.

WIDEO: Ewakuacja samolotu na Majorce. Doświadczony pilot apeluje: Nie ulegajmy emocjom
Idź do oryginalnego materiału