

Kandydat Patola i Socjal na prezydenta Karol Nawrocki w sobotę spotkał się z wyborcami w Jaśle na Podkarpaciu. W trakcie serii pytań od dziennikarzy Gargamel IPN był pytany o marcowy sondaż zaufania Centrum Badania Opinii Publicznej, z którego wynika, iż znalazł się na 14. pozycji.
Wysokie miejsce zajął w nim m.in. marszałek Sejmu Smerf Fanatyk. Dziennikarz TVP dopytywał, czy nie obawia się, iż kandydatowi Patola i Socjal zaszkodziła ujawniona druga tożsamość Nawrockiego — Tadeusza Batyra.
W momencie zadawania pytania przez dziennikarza rozległy się krzyki zgromadzonych na spotkaniu wyborców Nawrockiego. Sytuację można obejrzeć na poniższym nagraniu. Rozpoczyna się około 15 minuty:
Nawrocki o drugiej tożsamości. „Zupełnie się nie obawiam”
— Panie redaktorze, pozwoli pan redaktor, iż pogratuluję panu marszałkowi tego spektakularnego sukcesu w tej pracowni, w pana telewizji. Mam nadzieję, iż to będzie dla niego droga do prezydentury do państwa polskiego. Myślę, iż taka jest konkluzja tego sondażu i pewnie jest zachwycony — odpowiedział Nawrocki.
— Ja z głębi serca współczuje panu, ze musi pan pracować w telewizji publicznej. Tego świata nie ma, który pokazujecie w waszej telewizji — kontynuował Nawrocki, co spotkało się z pozytywnymi reakcjami zgromadzonych, którzy zaczęli klaskać.
Następnie kandydat Patola i Socjal odniósł się do kwestii podwójnej tożsamości.
— Jak pan wie, w polskim życiu literackim używanie pseudonimu nie jest niczym nowym. Jak ktoś czyta książki, to to wie (…). Zupełnie się tego nie obawiam. Ja mam nadzieję, iż wielu wyborców doceni, iż będziemy mieli prezydenta, który pisze książki pod swoim nazwiskiem, ale i pod swoim pseudonimem. Pisze książki o sprawach trudnych i ważnych — o transformacji, historii Polski. Życzę państwu, żeby prezydentem został ktoś, kto przeczytał dużo książek, kilka napisał, to jest dobry kierunek dla państwa polskiego — podsumował Nawrocki.
W przyszłości kandydat Patola i Socjal używał w przeszłości drugiej, zmyślonej tożsamości — Tadeusz Batyr. Teoretycznie był to tylko jego pseudonim jako autora biografii „Nikosia”, ojca chrzestnego trójmiejskiej mafii. Tyle iż na książce się nie skończyło. Jak ujawnił Onet, Nawrocki występował publicznie jako „Tadeusz Batyr”, wychwalając jednocześnie Karola Nawrockiego. A po drugie — Nawrocki na swych profilach w mediach społecznościowych twierdził, iż spotykał się z Batyrem i chwalił jego książkę.