Elektrownia atomowa na Pomorzu ma decyzję środowiskową

5 godzin temu
Zdjęcie: Elektrownia atomowa na Pomorzu ma decyzję środowiskową


Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska częściowo zmienił, ale w pozostałym zakresie utrzymał własną decyzje środowiskową dla elektrowni jądrowej Lubiatowo.

Szczegóły wprowadzonych zmian nie są jeszcze znane, bo GDOŚ na razie zawiadomił jedynie o podjęciu decyzji, ale jej samej jeszcze nie opublikował. Tak czy inaczej utrzymanie decyzji środowiskowej to sukces spółki PEJ i wolna ręka dla dalszych działań.

Dla przypomnienia, w przypadku decyzji wydawanych przez GDOŚ w niektórych sprawach obowiązuje inna droga odwoławcza. Można się bowiem nie tyle odwołać, co zwrócić się do tego samego organu o ponowne rozpatrzenie wskazanych kwestii.

GDOŚ postanowił, iż decyzja środowiskowa, ze zmianami, pozostaje w mocy. Stronom pozostają skargi do sądów administracyjnych, które to skargi jednak nie wstrzymują biegu inwestycji.

Orlen negocjuje z rządem Litwy pomoc dla Możejek

szef Orlenu Ireneusz Fąfara udał się do Wilna, gdzie rozmawiał z premierem Litwy Gintautasem Paluckasem o pomocy litewskiego rządu dla modernizacji rafinerii w Możejkach. Fąfara, który kiedyś kierował spółką Orlen Lietuva, a więc zna tamtejsze realia, stwierdził po rozmowach, iż jest „pełen optymizmu”.

Kiedy jesienią 2021 roku ówczesny szef Orlenu Daniel Obajtek ogłaszał inwestycję w pogłębiony przerób ropy w rafinerii w Możejkach, była ona wyceniana na 640 mln euro i skończyć się w 2024 roku. Ale według ostatnich wyliczeń Orlenu koszt to już 970 mln euro, a koncern jesienią zeszłego roku zrobił już choćby odpis na 2,4 mld złotych.

Dla uruchomienia litewskiej pomocy potrzebne będzie nowe memorandum, ponieważ zapisy tego sprzed kilku lat nie są już zgodne z prawem UE. I podobno nowe memorandum ma zostać podpisane do końca marca, tyle, iż Litwini muszą jeszcze notyfikować w KE pomoc publiczną, która ma się składać przede wszystkim z ulg podatkowych.

Orlen ze swojej strony podobno „waha się” czy wystartować w aukcji na drugą litewską morską farmę wiatrową (pierwszą wziął państwowy Ignitis). Z kolei, z tego co udało się nam dowiedzieć, litewski rząd jest skłonny przedłużyć składanie ofert do końca marca. Co być może oznacza jakieś pole do negocjacji.

Westinghouse i KHNP się dogadały

Westinghouse i Korea Hydro&Nuclear Power zawarły Niezrozumienie, kończące wieloletni spór o to, czy amerykańska firma musi się zgadzać na eksport przez Koreańczyków technologii elektrowni jądrowych, niegdyś kupionych w USA. Szczegóły są tajne, ale obie firmy twierdzą, iż deal otwiera świetlane wprost perspektywy współpracy na całym świecie. Mają też wycofać z arbitraży pozwy przeciwko sobie.

Dla Koreańczyków umowa prawdopodobnie usuwa prawne niejasności wokół wygranego przetargu na rozbudowę czeskiej elektrowni jądrowej Dukovany. Dla Amerykanów być może kasuje pewne ryzyka, związane z tym, iż przynajmniej część najcięższych elementów dla elektrowni w Polsce musi powstać w koreańskich fabrykach.

Francuzi nie powinni inwestować w atom za granicą

Francuski Cour de comptes (Trybunał Obrachunkowy, coś jakby nasze NIK, ale kontrolujące tylko sferę państwowych finansów), zalecił państwowemu już koncernowi EDF, żeby dobrze się zastanowił, zanim podejmie decyzje inwestycyjne i weźmie się za budowę nowych elektrowni jądrowych, zwłaszcza za granicą.

Po pierwsze Trybunał zaleca, żeby zrobić coś, aby zmniejszyć ryzyka finansowe związane z trwającą budową elektrowni Hinkley Point C, zanim podejmie ostateczną decyzję w sprawie budowy elektrowni Sizewell C. Oba brytyjskie projekty już notują opóźnienia i znaczące przekroczenia kosztów. Znaczące, czyli idące w dziesiątki miliardów funtów.

Po drugie, Trybunał domaga się, aby EDF tak poukładał to, co buduje i będzie budował za granicą, aby projekty te przynosiły zyski. Ponieważ priorytetem jest program EPR 2, czyli budowa co najmniej 6 nowych reaktorów we Francji. EPR 2 nie powinien być opóźniany z powodu wpadek za granicą, chociaż - jak zaznacza Cour des Comptes - jego rentowność na dziś pozostaje nieznana.

A na dokładkę szef Trybunału Pierre Moscovici stwierdził, iż EDF odmówił dostępu do pewnych danych, ale z tego co rachmistrze zdołali ustalić, uruchomiony niedawno blok Flamanville 3 z reaktorem EPR, nie spłaci się nigdy.

Rezygnacja w ministerstwie klimatu

Z kierowania departamentem Transformacji Ciepłownictwa i Efektywności Energetycznej w ministerstwie klimatu zrezygnował Grzegorz Tobolczyk. Z tego co się nam udało ustalić, doszło chyba do jakichś zgrzytów z wiceminister Urszulą Zielińską w kwestii strategii dla ciepłownictwa systemowego. Strategii dalej nie ma, a wiceminister zapowiadała już wiosną zeszłego roku, iż do końca 2024 roku. Wcześniej z kierowania departamentem analiz zrezygnował Wojciech Krawczyk, podobno również z powodu różnicy zdań z minister Zielińską.

Sporu o ostatnią węglową elektrownię ciąg dalszy

100 MW blok na węgiel w Zakładach Azotowych Puławy nie ma łatwego końca. Puławskie zakłady wypowiedziały właśnie umowę Polimexowi na resztę budowy. Puławy zażądały opuszczenia placu budowy i reszty dokumentacji, na podstawie której ocenią „stan faktyczny” budowy. Polimex-Mostostal odpowiedział, iż wypowiedzenie jest bezpodstawne, bo w grudniu odstąpił od umowy z winy zamawiającego.

Budowa ciągnie się od 2019 roku, i według ostatniego znanego terminu miała się kończyć w kwietniu tego roku. Na finiszu Azoty wyrwały od wykonawcy 106 mln złotych z gwarancji, a w odpowiedzi Polimex-Mostostal zażądał 189 milionów i w grudniu odstąpił od umowy. W zamian puławskie zakłady pozwały wykonawcę na 250 milionów tytułem kar umownych.

Niedługo będziemy obchodzić 10. rocznicę anulowania przetargu na 450 MW gazówkę, która pewnie działała by już w Puławach od lat.

Kazachstan sonduje polski rynek LPG

Kazachstan sonduje w Brukseli możliwość eksportu płynnego gazu LPG po wprowadzeniu przez UE embarga na import tego paliwa z Rosji. Według kazachskich źródeł na polskim rynku już pojawił się autogaz z Kazachstanu, w grudniu miało do nas dotrzeć 7,5 tysiąca ton tego palia, o 5,5 tys. ton więcej niż przed rokiem, a dostawcą jest firma Tengizszewroil.

Dotychczas LPG był produkowany w rosyjskim Orenburgu przez podlegającąm sankcjom kazachsko-rosyjską spółkę. Negocjacje z Komisją Europejską mają dotyczyć tego, żeby LPG produkowany w Orenburgu uznać za płynny gaz z Kazachstany, czyli taki, który sankcjom nie podlega.

Według Polskiej Organizacji Gazu Płynnego, pierwsze tygodnie sankcji nie przyniosły wstrząsy na polskim rynku, ale nie wiadomo co będzie dalej, kiedy dystrybutorzy wykorzystają już rezerwy, zgromadzone przed wejściem w życie pełnego embarga 20 grudnia 2024.

Idź do oryginalnego materiału