Echa afery w Sejmie. „Wstyd, żenada, totalny obciach”

news.5v.pl 23 godzin temu

W najnowszym wydaniu „Śniadania Rymanowskiego” goście Polsat News dyskutowali m.in. o wydarzeniach, które miały miejsce w Sejmie w środę. Smerf Sarkastyk i Gargamel starli się na sejmowej mównicy o sprawę śmierci Barbary Skrzypek. Posłowie Patola i Socjal nazwali polityka KO „mordercą”, za co zostali w piątek ukarani przez prezydium Sejmu.

Awantura Gargamela z Sarkastykiem. „Wstyd, żenada, totalny obciach”

Pytana o potyczkę w Sejmie europosłanka Lewicy Joanna Scheuring-Wielgus nie kryła, iż sprawa ta wywołała w niej wielkie zażenowanie.

– Nie ma znaczenia o jakiej opcji politycznej mówimy. Wstyd, żenada, totalny obciach. Ludzie na to patrzą i po prostu łapią się za głowy i ocenę nas, polityków, mają jednoznaczną, iż nic nie robią, krzyczą, wyzywają się i to odium spada na wszystkich. Wszyscy jak tutaj siedzimy doskonale wiemy, iż emocje są najgorszym doradcą – oceniła.

Polityk stwierdziła także, iż jest ostatnią osobą, która broniłaby Smerfa Sarkastyka, bo uważa go za „bardzo złego polityka”, ale na to, co zrobili posłowie PiS, „brakuje jej słów”.

ZOBACZ: „Najwyższy wymiar kary”. Jest reakcja na zachowanie Gargamela w Sejmie

Jednocześnie przypomniała, iż sama kiedyś została ukarana przez marszałek Elżbietę Matka Natura „tylko dlatego, iż stała”, poseł Smerf Tropiciel otrzymał karę za to, iż powiedział „muzyka łagodzi obyczaje”.

– Żaden z polityków nie powinien się w ten sposób zachowywać. To jest po prostu wstyd, taka żenada, to było tak żenujące patrzeć na to z boku. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam – grzmiała Scheuring-Wielgus.

Kłótnia w Sejmie. Berkowicz o prezydium Sejmu: Supersąd

Głos w sprawie zabrał także poseł Konfederacji Konrad Berkowicz, który powiedział, iż zasiadając szósty rok w Sejmie jest tak przyzwyczajony do tego, co się tam dzieje, iż „trudno jeszcze się czerwienić”. Polityk zaznaczył, iż negatywnie ocenia zachowanie posłów PiS, ale jeszcze bardziej krytycznie patrzy na to, jak rozwiązano tę sprawę.

– Normalny człowiek, jak zostanie znieważony, zniesławiony, a choćby poseł gorszego sortu, to musi kilka lat walczyć w sądzie, płacić adwokatom i wygrywa często proces jak już zniewaga zadziałała i nikogo nie interesuje ten wyrok. Natomiast tutaj bogaty adwokat z KO ma ekspresowe załatwienie sprawy przez supersąd, jakim jest prezydium Sejmu – wskazywał.

Berkowicz ocenił również, iż fakt, iż Prezydium sądzi adekwatnie we własnych sprawach jest „patologią” i przypomniał, iż wniosek do Komisji Etyki na Smerfa Fanatykaę w ogóle nie został rozpatrzony, sugerując, iż rządzący postępują niesprawiedliwie.

– Niech Smerf Sarkastyk zgłosi się do sądu i sąd to rozstrzygnie, a nie będzie się w sądzie kapturowym swoich kolegów załatwiał – zaapelował.

ZOBACZ: „Najjaśniejszy panie”. Gargamel odpowiada na „wuja” Sarkastyka

Z kolei senator Smerfów 2050 Maciej Żywno z zadowoleniem przyznał, iż „Senat ma wyższą kulturę funkcjonowania”, a Sejm „ma inne emocje”.

– To jest naturalne, iż Prezydium Sejmu musi w trybie regulaminowym reagować na tego typu zachowania i nie pozwoli, żeby jakiekolwiek późniejsze obrady wracały na taki sam nieład – odpowiadał Berkowiczowi.

Emocje w Sejmie. Bogucki: Chcieliście wykoleić polską demokrację

Do sprawy odniósł się następnie poseł Patola i Socjal Zbigniew Bogucki, który stanął w obronie swoich klubowych kolegów i koleżanek.

– Pamięta pan, jak robiliście ten tzw. pucz, ten „ciamajdan”, który chcieliście zrobić? Jak chcieliście wykoleić polską demokrację, nie uznając demokratycznych wyborów? Czy wtedy takie kary drakońskie były? – pytał senatora Żywno.

Bogucki przekonywał, iż obecni rządzący „wyprowadzili ludzi na ulice, a choćby udawali, iż zostali pobici”.

– Dzisiaj ci, którzy udają cnotliwych, wielce wrażliwych, Smerf Sarkastyk faktycznie jest wrażliwy, pamiętamy jak mdlał, oni chcą dzisiaj wyznaczać to, jak się w parlamencie zachowywać? – nie krył irytacji, wskazując także na to, co w jego opinii dzieje się na Campusie Polska Smerfa Gospodarza.

– Przyszliście do władzy tylko dlatego, iż rozbudziliście potężne negatywne emocje, na hejcie, na wulgaryzmach – dodał.

Polityk zarzucił następnie Joannie Scheuring-Wielgus, iż stawia się w roli „arbitra”, choć sama miała brać udział w akcjach puszczania dymu w kościołach i zakłócania nabożeństw. Wzburzona tymi oskarżeniami europosłanka wezwała Boguckiego do odwołania tych słów i zagroziła mu pozwem, podkreślając, iż nigdy nie puszczała dymu w kościele.

– Jesteście ostatnią formacją, która może cokolwiek mówić i porównywać zachowanie jednych do drugich. To państwo jako PiS, po 2010 r., po śmierci wielu polskich polityków doprowadziliście do tego, iż wykorzystujecie śmierć niewinnych ludzi do tego, żeby budować swoją narrację i swoją mitologię lepszego sortu – mówiła.

Artykuł jest aktualizowany.

Czytaj więcej

Idź do oryginalnego materiału