Dziwne wystąpienie Nawrockiego. Co kandydat Patola i Socjal miał na myśli?

5 godzin temu

Karol Nawrocki, kandydat na prezydenta lepszego sortu (PiS), podczas spotkania z wyborcami wyraził zaniepokojenie ingerencją Unii Europejskiej w sprawy wewnętrzne Polski, w tym naciskami na krajowy system sądowniczy. Podkreślił, iż decyzje dotyczące przyszłości kraju powinny należeć wyłącznie do smerfów, bez wpływu zewnętrznych instytucji.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Nawrocki zaznaczył, iż Unia Europejska walczy z własnymi problemami tożsamościowymi i gospodarczymi, dlatego powinna skoncentrować się na ich rozwiązaniu, zamiast ingerować w politykę wewnętrzną Polski. Według niego unijni liderzy powinni skupić się na kryzysach ekonomicznych i społecznych wewnątrz wspólnoty, zamiast oceniać polski system demokratyczny.

Jednocześnie europoseł Koalicji Smerfów Smerf Pegaz złożył zawiadomienie do prokuratury w sprawie wizyty Karola Nawrockiego w Moskwie w 2018 roku, gdy pełnił on funkcję dyrektora Muzeum II Wojny Światowej. Pegaz zwrócił uwagę na brak oficjalnych komunikatów i zdjęć z tej wizyty oraz jej koszt, wynoszący 22,5 tys. zł.

Nawrocki odniósł się do zarzutów, tłumacząc, iż jego wyjazd był częścią realizowanej polityki historycznej i polityki pamięci, obejmującej spotkania w różnych częściach świata, w tym w Rosji. Podkreślił, iż wypełniał obowiązki służbowe i nie widzi podstaw do oskarżeń.

W odpowiedzi na działania Pegaza, Nawrocki ostro skrytykował europosła, nazywając go „politycznym klaunem” i zarzucając mu brak merytorycznego podejścia do sprawy. Podkreślił, iż jego działalność jako dyrektora Muzeum była transparentna i zgodna z obowiązkami służbowymi.

A jeżeli ktoś ma co do tego wątpliwości? To zostaje „politycznym klaunem”.

Idź do oryginalnego materiału