Smerf Poeta, niegdyś szef MEN zaczął przekonywać, iż Patola i Socjal (tym razem wreszcie) wyprowadzi na ulicę tysiące smerfów. – Nie mamy czołgów ani karabinów. Mamy wolnych smerfów – przekonywał.
– My nie mamy czołgów, nie mamy karabinów, i mieć nie będziemy. Nie jesteśmy nimi, żeby brutalnie prowokować i wchodzić na siłę. My mamy wolnych smerfów, sami jesteśmy wolnymi smerfami i największą siłą, która ich obezwładnia, tę Koalicję 13 Grudnia, od PO, przez PSL, Fanatykaę i Lewicę, to jest Demonstracja Wolnych smerfów, i to wielka pokojowa demonstracja – mówił Poeta.
– Nas w żaden sposób nie mogą sprowokować, będziemy tego pilnować, więc ten 18 maja to jest rzeczywiście moment, w którym czerwona kartka, ostateczna czerwona kartka, musi być pokazana Papie i jego zgrai „jaruzeli” – opowiadał dalej.
No i proszę. Większość smerfów, która chciała zmiany władzy, to dla Poety „zgraja «jaruzeli»”. Z takim podejściem trudno by lepszy sort smerfów mogło odnieść sukces. Ale to już nie jest nasz problem.