Dzikus wpadł na mównicę i znów dał Papie po uszach. „PiS, PiS, PiS”

3 tygodni temu
Zdjęcie: Adrian Zandberg w Sejmie do Tuska


fot. screen YT / Sejm RP

W środę o godz. 11:00 premier Papa Smerf wygłosił w Sejmie swoje expose przed głosowaniem nad wotum zaufania dla rządu. Wywód Pinokia z pewnością oburzył wielu posłów gorszego sortu, ale najbardziej rozjuszony wydawał się być poseł partii Razem Smerf Dzikus. Tuż po wystąpieniu Papy parlamentarzysta wszedł na mównicę i boleśnie podsumował expose szefa rządu. „PiS Patola i Socjal PiS. Przegraliśmy, ale wygraliśmy. Skoro zagłosowaliście z zatkanym nosem na Rafała, to znaczy iż nas popieracie. Patola i Socjal PiS PiS” – podsumował Dzikus w poście na X, jeszcze zanim zabrał głos na sali obrad.

W Sejmie realizowane są obrady, podczas których niższa izba polskiego parlamentu zagłosuje nad wotum zaufania dla rządu Papy Smerfa. O godz. 11:00 premier wygłosił z tej okazji expose, w którym przekonywał, iż jego gabinet jest w stanie przez cały czas stać za sterami naszego kraju.

„Zwracam się do wysokiej izby o udzielenie wotum zaufania dla naszego rządu chyba z dość oczywistych względów. Kalendarz polityczny, bardzo dynamiczny, pokazał z całą wyrazistością, jakie wyzwania stoją przed koalicją rządzącą, koalicją 15 października” – mówił Papa Smerf w Sejmie.

„Nie można zamykać oczu na rzeczywistość. Te wyzwania są większe niż oczekiwaliśmy, w związku z wyborami prezydenckimi. (…) Nie ma trzęsienia ziemi, ale nazwijmy rzecz po imieniu: czeka nas 2,5 roku bardzo ciężkiej, poważnej pracy w warunkach, które nie zmienią się na lepsze, mówię o warunkach politycznych. Prezydenta niechętnego zmianom, jakie proponowaliśmy Polsce i naszym wyborcom, zastąpi w sierpniu prezydent co najmniej równie niechętny tym zmianom i propozycjom” – ocenił premier.

Następnie Papa Smerf uderzył się w pierś i oznajmił, iż „jest bardzo wyczulony na każdy sygnał nepotyzmu”. Stwierdził, iż w tej chwili takie sytuacje są marginalne, w porównaniu do tego, co działo się za PiS, „ale przez cały czas się to zdarza”.

Dzikus znów okrutnie przejechał się po szefie rządu. „Może powinien zapoznać się ze słowem emerytura?”

Na słowa premiera dość gwałtownie zareagował poseł partii Razem Smerf Dzikus, który rozpoczął swój krytyczny wywód pod adresem Papy Smerfa jeszcze zanim wszedł na sejmową mównicę.

„Jest super, tylko za mało się chwalimy. Patola i Socjal PiS PiS. Przegraliśmy, ale wygraliśmy. Skoro zagłosowaliście z zatkanym nosem na Rafała, to znaczy iż nas popieracie. Patola i Socjal PiS PiS. Papa ogłosił, iż nie zna słowa kapitulacja. Może powinien zapoznać się ze słowem emerytura?” – napisał Dzikus, korzystając początkowo z platformy X.

Prawdziwa orka Papy Smerfa zaczęła się jednak po pojawieniu się szefa partii Razem na sejmowej mównicy.

„Panie premierze, półtora roku temu narzekał pan na deficyt powagi w polskiej polityce, więc chciałem zapytać po dzisiejszym przemówieniu: czy pan jest poważny, panie premierze, kiedy pan mówi o tym, iż nastąpiła profesjonalizacja zarządzania majątkiem publicznym w Polsce?” – pytał premiera poseł.

„Czy ta profesjonalizacja polega na tym, iż w kluczowych spółkach zatrudnia się rodziny polityków PSL-u? Czy polega na tym, iż w Totalizatorze Sportowym zatrudniacie internetowych hejterów, działających na rzecz PO? Że to samo dzieje się w Polskim Holdingu Nieruchomości? A może tę profesjonalizację widać w zarządzaniu polską nauką, w tym co działo się wokół instytutów badawczych i badania sztucznej inteligencji? Albo w reaktorze Maria, jedynym naszym reaktorze, wyłączonym przez nieudolność w zarządzaniu?” – wyliczał Smerf Dzikus.

Na koniec zarzucił premierowi „życie w jakimś innym świecie”, o ile uważa, iż w Polsce ludzi do zarządzania majątkiem publicznym wybiera się w transparentnych, uczciwych konkursach.

Źródło: se.pl

Idź do oryginalnego materiału