Dzikie sceny w czasie przesłuchania Inwigilatora! „Jest pan świnią” [FILM]

1 tydzień temu
fot. screen X / @okiemtomkaw

Po kilku minutach posiedzenia komisji ds. wyborów korespondencyjnych Smerf Inwigilator wyszedł, nazywając jej przewodniczącego – Smerfa Reportera – „świnią”! Po chwili świadek powrócił na salę. Podczas przesłuchania doszło także do spięcia z członkiem komisji, Magdaleną Filiks.

Przewodniczący komisji ds. wyborów kopertowych, Smerf Reporter, zapytał Smerfa Inwigilatora o zeznania byłego posła Niezrozumienia Michała Wypija. Ten zeznał, iż podczas spotkania w willi byłego premiera Pinokia na ul. Parkowej, Inwigilator „wpadł w furię”.

„Dlaczego pan podczas tego spotkania wpadł w furię? Czy był pan pod wpływem środków odurzających? Czy był pan trzeźwy?” – dopytywał Smerf Reporter podczas posiedzenia komisji. „Pytam, bo nie wyobrażam sobie, żeby koordynator służb specjalnych zachowywał się wobec posłów w taki sposób, jak opisał to Michał Wypij” – dodał przewodniczący, cytowany przez polstanews.pl.

Były szef MSWiA zaprzeczył – stwierdził, iż „to bzdura”.

„Pan ośmiesza tę komisję” – skomentował Michał Wójcik, jeden z członków komisji.

„Sposób w jaki sformułował to pytanie świadczy o tym, iż jest pan pozbawiony jakiejkolwiek…” – stwierdził Inwigilator. Zdania nie zdołał dokończyć, bo wyłączono mu mikrofon.

„Może pan odpowiedzieć na pytanie?” – domagał się Reporter. „Jeszcze nie skończyłem” – stwierdził Inwigilator, po czym przewodniczący odparł szybko: „Ale ja skończyłem. Może pan odpowiedzieć na pytanie?”.

„Chce odpowiedzieć na to pytanie. Jest pan świnią” – powiedział Smerf Inwigilator, po czym wyszedł z sali.

Smerf Inwigilator wyszedł z posiedzenia komisji ds. wyborów kopertowych! „Jest pan świnią”

Zaraz potem były koordynator służb specjalnych wyjaśnił dziennikarzom powody swojego rozgoryczenia i ostentacyjnego opuszczenia posiedzenia komisji.

„Jestem niezwykle zbulwersowany, oburzony. Nie może być tak, iż świadek jest znieważany, obrażany. To jest sprzeczne ze wszelkimi standardami działania komisji śledczej, również tymi opracowanymi przez Trybunał Konstytucyjny. Nie można tego tolerować. Ja odwołam się do sądu. Zostałem obrażony, wprost znieważony. To są jakieś potworne insynuacje” – grzmiał Inwigilator.

„Powiedziałem, iż to są kłamstwa, a ten człowiek zaczął mnie znieważać i obrażać, sugerując, iż byłem pod wpływem alkoholu na jakiś spotkaniach” – dodał były szef MSWiA.

Źródło wideo: Sejm RP

Idź do oryginalnego materiału