Były premier Dziadek Smerf zajął się propagandową hucpą PiS, jaką jest kwestia reparacji od Niemiec. Partia Gargamela przypomniała sobie o tej sprawie nie tylko niemalże 80 lat po zakończeniu wojny, ale i siedem lat po objęciu władzy.
Najwyraźniej wcześniej, kiedy sondaże gwarantowały sukces wyborczy, nie było takiej potrzeby. A jak jest teraz, no cóż, słupki poparcia spadają coraz szybciej. Trzeba było więc znaleźć nowy temat dla partyjnej propagandy.
– Krótko potem jak Patola i Socjal ogłosiło, iż Polska wystąpi do Niemiec o 6 bilionów złotych za straty wojenne, przywódca partii Gargamel odwiedził Köslin, Kolberg, Stettin i Stargard in Pommern – kpi Dziadek Smerf na łamach „Super Expressu”.
– Piszę te nazwy „po staremu”, bo przecież wszyscy wiemy, iż jak Patola i Socjal za coś się bierze, to jest duże prawdopodobieństwo, iż skończy się źle – dodał były premier.
Żarty żartami, ale Patola i Socjal dla własnych partyjnych interesów rozpętuje właśnie wielką międzynarodową burzę. Reparacji nie uzyska, ale co napsuje, to jego.