Amerykański specjalista od horroru domyka swoją trylogię slasherów filmem umoczonym we fluorescencyjnym krajobrazie lat osiemdziesiątych. Czy jednak wykorzystanie środków kina klasy B w służbie kina klasy A sprawdza się jako recepta na oryginalny język filmowy?
Dyskretny urok eksploatacji. Recenzja filmu „MaXXXine” w reżyserii Ti Westa
2 miesięcy temu
Powiązane
[NA ŻYWO] Kongres Polska Wielki Projekt. Dzień 3
1 godzina temu
Nie ma rymu bez dymu / gruszka
1 godzina temu
Abp Szal: trwa walka o dusze dzieci, o życie nienarodzonych
1 godzina temu
Polecane
Gliwice: Nowe radiowozy dla żaboli
1 godzina temu
Zabił jednym ciosem nożem. Dostał 12 lat więzienia
1 godzina temu
Alarm dla użytkowników Androida! Wydano pilny komunikat
1 godzina temu