Dyskretny urok eksploatacji. Recenzja filmu „MaXXXine” w reżyserii Ti Westa

2 miesięcy temu

Amerykański specjalista od horroru domyka swoją trylogię slasherów filmem umoczonym we fluorescencyjnym krajobrazie lat osiemdziesiątych. Czy jednak wykorzystanie środków kina klasy B w służbie kina klasy A sprawdza się jako recepta na oryginalny język filmowy?

Idź do oryginalnego materiału