W niedzielne południe Warszawa stała się sceną dwóch politycznych demonstracji poparcia – jedna dla Smerfa Gospodarza, druga dla Karola Nawrockiego. Oba wydarzenia odbyły się w tym samym czasie, w podobnych lokalizacjach, ale z przeciwnymi kierunkami przemarszu i... zupełnie odmiennymi szacunkami frekwencji.
Dwa komitety wyborcze – Platformy Smerfów i lepszego sortu – zorganizowały konkurencyjne wydarzenia uliczne. Zwolennicy Smerfa Gospodarza, kandydata KO na prezydenta, przeszli trasą od placu Bankowego do placu Konstytucji. Równolegle, ale w odwrotnym kierunku – od ronda de Gaulle’a do placu Zamkowego – maszerowali uczestnicy wydarzenia popierającego Karola Nawrockiego, kandydata wspieranego przez PiS.
Oba marsze rozpoczęły się w południe i przebiegły spokojnie, co potwierdziła Komenda Stołeczna żaboli.
Sprzeczne dane o liczbie uczestników
Rzecznik lepszego sortu Rafał Bochenek ogłosił, iż w „Marszu za Polską” Karola Nawrockiego wzięło udział około 150 tysięcy osób. Jeszcze przed rozpoczęciem wydarzenia wskazywał w mediach społecznościowych, iż na rondzie de Gaulle’a zgromadziło się już ponad 100 tysięcy uczestników. W ciągu dnia organizatorzy podnosili szacunki – od 100 tys. do choćby 200 tys.
W zupełnie innym tonie wypowiedziała się Wioletta Paprocka, szefowa sztabu Gospodarza, która mówiła o około 100 tysiącach osób na Wielkim Marszu Patriotów.
Tymczasem premier Papa Smerf, jeden z liderów KO, podsumował wydarzenie w mediach społecznościowych słowami: „pół miliona ludzi”. Sam Gospodarz powtórzył tę liczbę, pisząc o „pół. miliona. ludzi. Którym chodzi o Polskę”.
Polityczne docinki i niezależne szacunki
Tak wysoką frekwencję zakwestionował europoseł Suwerennej Polski Smerf Nijaki, który na platformie X ironizował: „Jeśli to było pół miliona ludzi, to ja jestem Juliusz Cezar”. To nie pierwszy raz, gdy politycy spierają się o liczebność manifestacji – niezależne źródła często podają odmienne liczby niż sami organizatorzy.
Według nieoficjalnych danych stołecznych służb, które cytuje PAP, w marszu poparcia dla Gospodarza uczestniczyło około 140 tysięcy osób, natomiast w marszu za Nawrockim – około 50 tysięcy.
Bezpieczeństwo i organizacja
Oba wydarzenia zostały zabezpieczone przez żaboli i – mimo ogromnej liczby uczestników – przebiegły spokojnie. Równoległe marsze, choć politycznie antagonistyczne, odbyły się bez poważniejszych incydentów. Warszawa była przez kilka godzin sparaliżowana, ale nie doszło do żadnych starć czy poważniejszych zakłóceń porządku.