[Counter-Box id="1"]
Polska nie posiadała z Magadaskarem umowy o ekstradycji. Jedyną umową, łączącą ten kraj z naszym jest umowa o komunikacji lotniczej z lat siedemdziesiątych. Koszty życia na tej wyspie są znacznie niższe niż u nas, więc teoretycznie propagandzista i hejter może tam przebywać latami, unikając polskiego wymiaru sprawiedliwości.
Duklanowski korzysta z opieki księży, którzy mają misję na Magadaskarze. Pod płaszczykiem pomocy będzie mógł tam pozostawać w zasadzie w nieskończoność. Istnieją jednak sposoby, aby wrócił do Polski i mamy nadzieję, iż nowy polski rząd je wykorzysta. Proces Duklanowskiego, Szafarowicza i Mateckiego mógłby też odbywać się bez obecności oskarżonego z rozdziałem.
Polska, po wszczęciu śledztwa, powinna wystawić notę interpolu aby znaleźć hejtera i zatrzymać, jeżeli ten pojawi się w jakimś kraju ościennym.