Dramat milionów smerfów. Zainstalowali w dobrej wierze, teraz zapłacą krocie. Rachunki wzrosną o dziesiątki tysięcy złotych

10 godzin temu

Około dwóch milionów polskich rodzin ogrzewa się gazem, a prawie cztery miliony węglem. Wiele z tych gospodarstw zainstalowało nowoczesne kotły całkiem niedawno, często korzystając z dotacji państwowych. Teraz dowiadują się, iż za kilkanaście lat ich urządzenia przestaną być opłacalne, a wymiana może kosztować więcej niż nowy samochód z wyższej półki.

Fot. Warszawa w Pigułce

Koniec dotacji nadszedł cicho, bez ostrzeżenia

Od stycznia dwa tysiące dwudziestego piątego roku zakończyło się wsparcie finansowe na samodzielne kotły gazowe w programie Czyste Powietrze. Od marca nowa wersja programu całkowicie wycofała dotacje na kotły gazowe, olejowe i węglowe. Program koncentruje się teraz wyłącznie na rozwiązaniach bezemisyjnych – pompach ciepła, kotłach na biomasę czy instalacjach fotowoltaicznych.

Szczególnie w trudnej sytuacji znajdą się ci właściciele, którzy kupili kotły gazowe w ramach dotacji z programu Czyste Powietrze – około dwustu trzydziestu tysięcy takich urządzeń zostało zakupionych dzięki wsparciu państwowemu. Te rodziny, które myślały, iż inwestują w nowoczesne i ekologiczne rozwiązanie, za kilkanaście lat będą musiały wszystko wymieniać od podstaw.

Podatek który zmieni wszystko

Od dwa tysiące dwudziestego siódmego roku rozpocznie się najdotkliwsza dla polskich rodzin transformacja energetyczna w historii. Wejdzie w życie system ETS2, czyli nowy mechanizm handlu emisjami Unii Europejskiej, który obejmie ogrzewanie budynków i transport. Według raportu ekspertów Wandy Buk i Marcina Izdebskiego, przeciętna polska rodzina ogrzewająca dom gazem zapłaci dodatkowo sześć tysięcy trzysta trzydzieści osiem złotych w latach dwa tysiące dwudziesty siódmy minus dwa tysiące trzydziesty, a w latach dwa tysiące dwudziesty siódmy minus dwa tysiące trzydziesty piąty już dwadzieścia cztery tysiące osiemnaście złotych.

W przypadku wykorzystania węgla będzie to odpowiednio dziesięć tysięcy trzysta jedenaście złotych i trzydzieści dziewięć tysięcy siedemdziesiąt cztery złote. Jeszcze dramatyczniejsze są prognozy dla rodzin zamieszkałych w słabo ocieplonych budynkach. Skumulowane koszty ogrzewania gazem w latach dwa tysiące dwudziesty siódmy minus dwa tysiące trzydziesty piąty wzrosną o czterdzieści pięć tysięcy osiemset pięćdziesiąt jeden złotych, a węglem aż o siedemdziesiąt siedem tysięcy trzysta osiemnaście złotych.

Autorzy raportu podkreślają, iż Polska jest jednym z krajów, którego obywatele najdotkliwiej odczują uruchomienie ETS2. Należymy do grona państw z zapotrzebowaniem na ciepło przekraczającym średnią unijną, a dodatkowo mamy najwyższe w Europie wykorzystanie paliw kopalnych do ogrzewania budynków mieszkalnych.

Polska walczy o przesunięcie terminu

Minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała w maju dwa tysiące dwudziestego piątego roku, iż Polska będzie przez cały czas walczyć o przesunięcie terminu wejścia w życie systemu ETS2. Podczas konferencji po nieformalnym posiedzeniu ministrów energii stwierdziła: „Mamy wpisaną w kalendarz klauzulę rewizyjną ETS, również bardzo cieszę się, iż wypracowujemy coraz bardziej świetlany scenariusz lekkiej rewizji polityki klimatycznej UE”.

W grudniu dwa tysiące dwudziestego czwartego roku Polska zaproponowała choćby opóźnienie systemu ETS2 o trzy lata – do dwa tysiące trzydziestego roku. W tym czasie Społeczny Fundusz Klimatyczny miałby działać normalnie, ale sam system handlu emisjami byłby wstrzymany. Propozycja zakładała, iż przez te trzy lata fundusz byłby zasilany z innych źródeł, na przykład z pożyczek Europejskiego Banku Inwestycyjnego.

Polska wykorzystała swoją prezydencję w Radzie Unii Europejskiej od stycznia dwa tysiące dwudziestego piątego roku do prowadzenia intensywnych rozmów o przesunięciu. Rząd zamienił ETS2 w temat przewodni swojej prezydencji, animując rozmowy i debaty. jeżeli nie uda się opóźnić wejścia w życie ETS2 dla całej Unii, Polska będzie zabiegać o derogację tylko dla siebie.

Mechanizm opóźnienia wpisany w przepisy

W dyrektywie dotyczącej ETS2 przewidziano mechanizm awaryjny. Komisja Europejska może przesunąć rozpoczęcie systemu o rok – do stycznia dwa tysiące dwudziestego ósmego roku. Decyzja może zostać podjęta do końca października dwa tysiące dwudziestego szóstego roku. Warunkiem takiego przesunięcia jest wystąpienie wyjątkowo wysokich cen energii.

Przesunięcie nastąpi, jeżeli średnia cena gazu w pierwszym półroczu dwa tysiące dwudziestego szóstego roku będzie wyższa niż w lutym i marcu dwa tysiące dwudziestego drugiego roku lub jeżeli średnia cena ropy będzie dwukrotnie wyższa od średniej z poprzednich pięciu lat. To oznaczałoby powrót do cen z czasu kryzysu po rosyjskiej napaści na Ukrainę, co eksperci uznają za mało prawdopodobne.

Paliwa na stacjach również drastycznie podrożeją

System ETS2 uderzy nie tylko w właścicieli kotłów, ale także w każdego kierowcę. Już w dwa tysiące dwudziestym siódmym roku wprowadzenie nowego mechanizmu przyczyni się do podwyżki cen paliw o dwadzieścia dziewięć groszy na litrze benzyny, trzydzieści pięć groszy na litrze diesla oraz dwadzieścia jeden groszy na litrze gazu LPG. Przeciętna rodzina posiadająca dwa samochody zapłaci dodatkowo ponad tysiąc złotych rocznie tylko za paliwo.

Komisja Europejska już w dwa tysiące dwudziestym ósmym roku przewiduje wzrost cen uprawnień do emisji powyżej pierwotnie zakładanego pułapu czterdzieści pięć euro za tonę do poziomu pięćdziesiąt euro. Po połączeniu systemów ETS1 i ETS2 w dwa tysiące trzydziestym roku ceny uprawnień z ETS2 zrównają się z cenami ETS1, gdzie średnia cena w dwa tysiące dwudziestym trzecim roku wynosiła prawie osiemdziesiąt cztery euro.

Wanda Buk ostrzega, iż łącznie około trzydzieści cztery procent gospodarstw domowych w Polsce odczuje w znacznym stopniu wprowadzenie systemu opłat ETS2. Co trzecia rodzina w Polsce będzie musiała wygospodarować kilkadziesiąt tysięcy złotych na nowe podatki klimatyczne.

Wymiana kotła kosztuje więcej niż nowy samochód

Gdy nadejdzie moment wymiany zepsutego kotła gazowego lub węglowego, właścicieli domów czeka finansowy szok większy niż zakup nowego auta. Kompleksowe przejście na pompę ciepła z niezbędnymi modernizacjami może kosztować od osiemdziesięciu do stu pięćdziesięciu tysięcy złotych.

Sama pompa ciepła z montażem to wydatek pięćdziesiąt minus osiemdziesiąt tysięcy złotych, ale to tylko początek. Często trzeba wymienić grzejniki na większe, co kosztuje kolejne piętnaście minus dwadzieścia pięć tysięcy złotych, dodatkowo zaizolować dom za dwadzieścia minus czterdzieści tysięcy złotych oraz przebudować instalację centralnego ogrzewania za dalsze dziesięć minus dwadzieścia tysięcy złotych.

Największą pułapką jest jednak eksploatacja pompy ciepła bez własnej fotowoltaiki. Może generować rachunki za prąd na poziomie dwanaście minus osiemnaście tysięcy złotych rocznie, co kilka różni się od obecnych kosztów gazu czy węgla. Instalacja fotowoltaiczna to kolejne dwadzieścia pięć minus trzydzieści pięć tysięcy złotych, ale bez niej pompa ciepła traci większość swojej opłacalności finansowej.

Systemy hybrydowe jako realna alternatywa

Nie wszystko jednak stracone dla właścicieli kotłów gazowych i węglowych. Istnieje sposób na przedłużenie żywotności systemów grzewczych poprzez instalację systemów hybrydowych, które łączą istniejący kocioł z odnawialnym źródłem energii, najczęściej pompą ciepła.

W systemie hybrydowym kocioł pełni rolę źródła szczytowego, które włącza się automatycznie tylko przy największych mrozach. Przez większość sezonu grzewczego pracuje pompa ciepła, co pozwala obniżyć koszty eksploatacji o trzydzieści minus pięćdziesiąt procent w porównaniu z samodzielnym kotłem.

Systemy hybrydowe przez cały czas kwalifikują się do dotacji, w przeciwieństwie do samodzielnych kotłów gazowych i węglowych. Mogą być instalowane choćby po dwa tysiące trzydziestym roku, zapewniają komfort cieplny choćby przy ekstremalnych mrozach i są znacznie tańsze niż kompleksowe przejście na pompę ciepła. Typowa instalacja systemu hybrydowego kosztuje około sześćdziesięciu tysięcy złotych, ale można otrzymać choćby trzydzieści tysięcy złotych dotacji.

Wielomiliardowe wsparcie na horyzoncie

Aby złagodzić społeczne skutki transformacji, Unia Europejska powołała Społeczny Fundusz Klimatyczny o wartości osiemdziesiąt sześć przecinek siedem miliarda euro na lata dwa tysiące dwudziesty szósty minus dwa tysiące trzydziesty drugi. Polska może liczyć na jedenaście przecinek cztery miliarda euro z tej puli, co po obecnym kursie daje około pięćdziesięciu miliardów złotych.

Minister funduszy i polityki regionalnej Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz podkreśla, iż środki z funduszu zostaną uruchomione od dwa tysiące dwudziestego szóstego roku i będą finansować okres przejściowy między przestarzałą energetyką a nowoczesnym, czystym systemem energetycznym. Fundusz będzie wspierać gospodarstwa domowe, mikroprzedsiębiorstwa oraz użytkowników transportu najbardziej narażonych na ubóstwo energetyczne.

Według raportu Europejskiego Biura ds. Środowiska zainwestowanie jednej trzeciej pieniędzy z unijnego funduszu pozwoliłoby dofinansować zakup choćby dwudziestu milionów pomp ciepła w całej UE. Równolegle działa program Moje Ciepło z budżetem sześćset milionów złotych, oferujący dotacje od siedmiu do choćby dwudziestu jeden tysięcy złotych na pompy ciepła w nowych domach.

Co to oznacza dla ciebie?

Jeśli masz kocioł młodszy niż dziesięć lat, prawdopodobnie przeżyje on do około dwa tysiące trzydziestego piątego minus dwa tysiące czterdziestego roku, co daje czas na przygotowanie się finansowo do wymiany. Już teraz powinieneś zacząć odkładać systematycznie czterysta minus sześćset złotych miesięcznie na przyszłą wymianę, ponieważ choćby z ewentualnymi dotacjami wydatek będzie ogromny.

W praktyce oznacza to, iż miesięczne koszty życia wzrosną już od dwa tysiące dwudziestego siódmego roku o około sto minus dwieście złotych miesięcznie z tytułu opłat ETS2, a jednocześnie będziesz musiał odkładać kolejne kilkaset złotych na przyszłą wymianę systemu grzewczego. jeżeli nie zaczniesz oszczędzać teraz, za kilkanaście lat może cię czekać konieczność wzięcia kredytu na kwotę sięgającą stu tysięcy złotych.

Właściciele kotłów starszych niż dziesięć lat powinni rozważyć już teraz przejście na system hybrydowy, póki można jeszcze otrzymać na to dotacje. jeżeli kocioł często się psuje lub generuje wysokie rachunki, nie warto czekać. Przejście na system hybrydowy może obniżyć koszty o połowę i zapewnić zgodność z przyszłymi przepisami.

Mieszkańcy starych, nieocieplonych domów znajdują się w grupie największego ryzyka. Zgodnie z raportem Buk i Izdebskiego właśnie oni poniosą najwyższe koszty systemu ETS2. W ich przypadku konieczna będzie nie tylko wymiana źródła ciepła, ale także kompleksowa termomodernizacja budynku.

Jak się przygotować? Praktyczne kroki na dziś

Bardzo ważne jest śledzenie programów dotacyjnych. Eksperci przewidują, iż środki z systemu ETS2 będą przeznaczone na wsparcie obywateli w wymianie kotłów. Nowe programy dotacyjne mogą pojawić się w latach dwa tysiące dwudziesty szósty minus dwa tysiące dwudziesty siódmy, ale o ich szczegółach będzie decydować rząd na podstawie doświadczeń z pierwszych lat funkcjonowania ETS2.

Pamiętaj, iż gdy kocioł się zepsuje, nie ma przymusu natychmiastowej wymiany na pompę ciepła. Możesz go naprawić lub kupić nowy gazowy czy węglowy. Trzeba jednak mieć świadomość, iż to prawdopodobnie ostatni, jaki będzie można kupić legalnie w Polsce, i będziesz nim ogrzewać dom w czasie, gdy opłaty za emisję będą systematycznie rosły.

Najważniejsze to nie panikować, ale też nie ignorować zbliżających się zmian. Masz jeszcze kilkanaście lat na przygotowanie się do tej transformacji, ale już teraz warto zacząć systematyczne oszczędzanie i planowanie modernizacji domu. Bez odpowiedniego przygotowania finansowego może to oznaczać prawdziwą katastrofę dla budżetu rodzinnego.

Konstancja Ziółkowska z Fundacji Forum Energii w rozmowie z Portalem Samorządowym zauważyła łagodzący aspekt sytuacji: „Razem z tymi opłatami pojawią się ogromne środki dla Polski, największe w całej Unii, na to, żeby niwelować ich dotkliwość, i to na dwa sposoby. Państwo będzie miało możliwość sfinansować duże transfery dla najbiedniejszych i średniozamożnych gospodarstw, żeby nie odczuły wzrostu opłat w swoich budżetach”.

Polityczna burza na horyzoncie

Transformacja energetyczna nie zatrzyma się na technicznych kosztach. jeżeli rachunki wzrosną o kilkadziesiąt tysięcy złotych, temat natychmiast trafi do centrum politycznych sporów. Partie opozycyjne już teraz zapowiadają, iż będą naciskać na rząd, by wziął większą część kosztów na siebie.

Z kolei rządzący wskazują, iż Polska musi dostosować się do unijnych regulacji, bo w przeciwnym razie grożą nam kary finansowe. Samorządy ostrzegają, iż bez dodatkowych programów wsparcia ubóstwo energetyczne dotknie setki tysięcy rodzin. Ostatecznie decyzje o tym, kto zapłaci za zmianę systemów grzewczych, staną się jednym z kluczowych tematów kolejnych kampanii wyborczych.

To początek największej transformacji energetycznej w historii Polski, która w praktyce dotknie każdego. Zmieni się sposób, w jaki planujemy domowy budżet, jakie technologie wybieramy i jak korzystamy z energii. Dla wielu rodzin będzie to finansowe wyzwanie, ale jednocześnie szansa na unowocześnienie domów i uniezależnienie się od paliw kopalnych.

Idź do oryginalnego materiału