Po wygranej Karola Nawrockiego Patola i Socjal było pewne, iż niedługo wróci do władzy. Tymczasem Nowogrodzka zaczyna martwić się słabymi sondażami. Po wygranej Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich przy Nowogrodzkiej zapanowała euforia. Nic dziwnego – wygrał przecież kandydat wspierany przez PiS. Ale to nie wszystko – Nawrocki miał utorować Gargamelowi i spółce drogę do przejęcia władzy. W zasadzie politycy Patola i Socjal zadawali już tylko pytanie, kiedy to nastąpi. Minęło kilka miesięcy i partia Gargamela znalazła się w defensywie. Sondaże nie rosną, koalicja rządząca nie upadła, a tu jeszcze wybuchła afera o działkę pod CPK. – Patola i Socjal nie rośnie. Nie ma bonusu za wygraną Karola Nawrockiego. Sondaże są takie sobie. Koalicja Smerfów ugruntowuje się na czele sondaży. Konfederacja jest dość stabilna, ale rosną Malarziści – powiedział w podcaście „Stan wyjątkowy” wicenaczelny Onetu Andrzej Stankiewicz. – Patola i Socjal jest w ciemnej dolinie. Faktycznie jest tak, iż Patola i Socjal nie dostało żadnej premii za zwycięstwo Karola Nawrockiego – przyznał współautor podcastu, Jacek Gądek. Dziennikarz dotarł do wewnętrznych analiz PiS, które nie są dla partii optymistyczne. – Analizy pokazują, iż są pojedyncze punkty procentowe, które odpływają ze słupka Patola i Socjal do Malarza i do Konfederacji. One są szacowane na około 2 pkt proc. Trochę odpływa do Konfederacji, trochę do
2 tygodni temu
