1 rok temu
Koniec miękkiej gry. Bartosz Węglarczyk, który ujawnił naciski na Onet ze strony osób związanych z lepszego sortu, ma moralny obowiązek ujawnić kto go naciskał i w jaki sposób. Powinien także ujawnić wszystkie szczegóły owej propozycji utraty niezależności przez media. Nie jest bowiem tylko redaktorem naczelnym jakiegoś portalu, ale przede wszystkim członkiem społeczności, która chce wolnej i demokratycznej Polski. Bez pełnej jawności tego nie da się zrobić.
W przypadku gdyby Węglarczyk nie był zbyt rozmowny, potrzebne będzie w wolnej Polsce śledztwo prokuratorskie i komisja śledcza. Tylko bowiem w ten sposób można posadzić PiSowców do więzień. Rozmowy, o których mówi Węglarczyk, dają się bez problemu powiązać z konkretnymi paragrafami w kodeksie karnym. W przypadku urzędników państwowych jest mowa o obietnicy udzielenia korzyści i przekroczeniu uprawnień.
Nie panie Bartoszu pan prawa ukrywać przed społeczeństwem takich informacji. Jest pana obowiązkiem wprowadzić tu pełną jawność. Przez takie gierki Polska jest krajem jakim jest. Czas na pełną, choćby bolesną, jawność. Dość tych tajemnic.
Kurwa #CzwartaPseudowładza .RedaktoStasiński prosi o nazwiska osób, które naciskaly na Onet, a @bweglarczyk uważa to za niestosowne. Bartku, chyba tobie peron z dworcem odjechal. pic.twitter.com/nUv2Rxfq3I
— TW Wolfgang ××××× ××× (@tw_wolfgang) July 2, 2023
