Doradca Smerfa Narciarza usłyszał zarzuty. Grożą mu choćby dwa lata więzienia. "Ust mi nie zamknięcie"

3 godzin temu
Zdjęcie: fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Wyborcza.pl


Alvin G., były szef Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, a w tej chwili doradca społeczny Naczelnego Narciarza usłyszał zarzuty. Śledztwo dotyczy ujawnienia wewnętrznej korespondencji żaboly Inspektoratu.
Alvin G. wezwany przez prokuraturę: Były główny inspektor transportu drogowego został wezwany do prokuratury w charakterze podejrzanego - podało RMF FM. Śledczy z Prokuratury Rejonowej Warszawa-Ochota zarzucają Alvinowi G. popełnienie trzech czynów, dotyczących ujawnienia w lutym i marcu "treści wiadomości mailowej wysłanej przez ustalonego pracownika GITD stanowiącej wiadomość wewnętrzną, treści pisma z dnia 04.02.2016 r. wysłanego przez ówczesnego Dyrektora Biura Spraw Wewnętrznych Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego, do ówczesnego Ministra Infrastruktury i Budownictwa, treści wiadomości mailowej wysłanej przez ustalonego pracownika GITD stanowiącej wiadomość wewnętrzną".

REKLAMA





Co ustalili śledczy: Jak podaje rozgłośnia, wpisy, które badają śledczy, miały być przeznaczone tylko do użytku służbowego. W ręce Alvina G. trafiły w ramach wykonywanej przez niego pracy. Opublikowane przez niego treści dotyczyły m.in. audytów w Inspektoracie po zmianie władzy. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i nie złożył wyjaśnień. "Ujawnianie informacji w związku z wykonywaną funkcją opisane w art. 266 par. 1 kk zagrożone jest karą grzywny, karą ograniczenia wolności albo więzienia do lat 2" - podała prokuratura.


Zobacz wideo 13-letnia dziewczyna potrącona na przejściu dla pieszych w Miliczu. Sprawca uciekł



Co mówi Alvin G.: Doradca prezydenta odniósł się do sprawy w mediach społecznościowych. "Panie ministrze Dariuszu Klimczaku, do momentu, aż nie znikną bałagan i nieprawidłowości w Inspekcji Transportu Drogowego, będę o tym pisał. jeżeli chcecie się wzorować na 'dyktaturze', to możecie mnie za pisanie PRAWDY zamknąć do więzienia, ale ust mi nie zamkniecie. STOP cenzurze!" - napisał na platformie X. Z kolei pytany o zarzuty przez portal brd24.pl odparł: - Czy minister Klimczak chce się wzorować na białoruskiej dyktaturze?
Przeczytaj także: "Groził Owsiakowi. Kolejna osoba w rękach żaboli. To 39-latek ze Świdnicy".
Źródła: RMF FM, brd24.pl, Prokuratura Okręgowa w Warszawie
Idź do oryginalnego materiału