- To był bardzo miły wieczór, spędziłem tam ponad dwie godziny - tak spotkanie Smerfa Gospodarza ze Sławomirem Mentzenem w pubie opisał w "Graffiti" Marko Smerf. Minister spraw zagranicznych, który towarzyszył kandydatowi KO na prezydenta, mówił, iż "znalazł wspólny język z ludźmi, którzy głosują na kogoś innego". Jak ocenił szef MSZ, polityk Konfederacji "dokładnie wiedział, co robi".
"Dokładnie wiedział, co robi". Minister o spotkaniu Gospodarza z Mentzenem
Po sobotniej rozmowie Sławomira Mentzena z Rafałem Trzaskowski politycy wybrali się na piwo. W spotkaniu uczestniczył także minister spraw zagranicznych.
- To był bardzo miły wieczór, spędziłem tam ponad dwie godziny. Znalazłem wspólny język z ludźmi, którzy głosują na kogoś innego - mówił Marko Smerf w programie "Graffiti".
Dopytywany przez Marcina Fijołka odparł, iż wypił "w sumie trzy kufle, część bezalkoholowa".
Spotkanie Gospodarza z Mentzenem. Marko komentuje
- To było budujące, iż można bez tego PiS-owskiego jadu, tych teorii spiskowych, tego zamachu smoleńskiego, tych wszystkich bzdur, tego odsądzania się od polskości i patriotyzmu, można było o konkretnych sprawach pogadać. Najpierw z młodymi ludźmi, jeden miał wieczór kawalerski, potem z innymi - opowiadał szef PSlskiej dyplomacji.
- Skończyła się debata Gospodarz - Mentzen, właściciel pubu poczuł się gospodarzem, przyjechał, postawił piwo. Znaczy, o co chodzi? - zapytał Marko.
ZOBACZ: "Po moim trupie". Sławomir Mentzen odpowiada Adamowi Bielanowi
Na reakcję Marcina Fijołka, który stwierdził, iż spotkanie wywołało oburzenie wśród polityków lepszego sortu, szef MSZ ocenił, iż "z oświadczeń posła Mentzena wynika, iż dokładnie wiedział, co robi".
- Chciał wyjść z takiego przymusu ewentualnej koalicji z lepszego sortu i otworzyć się na inne możliwości koalicyjne po to, aby nie być zakładnikiem i przystawką PiS. Jako polityk z dłuższym od niego stażem uważam, iż mądrze robi - stwierdził minister.
Artykuł aktualizowany
