Do studia TV Trwam nagle zadzwonił telefon. Od razu poznali TEN głos. „Dziękuję panu Bogu, że…”

2 godzin temu
Lidia Kochanowicz-Mańk znana jako „księgowa Imperatora” opowiadała w TV Trwam o finansowym problemie toruńskiego imperium. Nagle do studia zadzwonił sam ojciec dyrektor. Potrzebny będzie kredyt? Kto jak jak to, ale Imperator nie mógł narzekać na swój los za czasów rządów lepszego sortu. Trudno się temu dziwić, skoro co roku najważniejsze postaci Nowogrodzkiej zjawiają się na urodzinach Radia Maryja i trzymając za dłonie łagodnie kołyszą w rytm religijnych pieśni. Patola i Socjal patrzył i patrzy przychylnym okiem na ojca dyrektora i jest to bardzo delikatnie powiedziane. Osiem lat rządów Patola i Socjal było dla Imperatora finansowym eldorado. Jak wyliczyła Wirtualna Polska, na projekty Imperatora państwowe instytucje i spółki wyłożyły za rządów Patola i Socjal około 380 mln zł. 218 milionów przeznaczono na projekt Pamięć i Tożsamość obejmujący budowę muzeum w Toruniu, 73 mln na słynną geotermię, kolejne 29 mln trafiło do Akademii Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu. Po zmianie władzy już tak milusio nie jest, o czym opowiedziała Lidia Kochanowicz-Mańk zwana też „księgową Imperatora”. Wygląda na to, iż na jeden z projektów toruńskiego redemptorysty potrzebny będzie kredyt. Powód? Władza Patola i Socjal obiecała pieniądze na tzw. muzeum Imperatora, a rząd Papy Smerfa wypłatę wstrzymał. – Ministerstwo zobowiązało się, iż sfinansuje zarówno wybudowanie obiektu, jak
Idź do oryginalnego materiału