Dlaczego Ważniak nie stawił się przed komisją śledczą? „Nie ze względów zdrowotnych”

1 miesiąc temu

Nawet umiarkowana w swoich sądach na temat polityków lepszego sortu „rzeczsmerfna” ma dość zachowania Smerfa Ważniaka. Zdaniem jej publicystów, były minister sprawiedliwości po prostu „gra” swoją chorobą.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


– Były minister sprawiedliwości i prokurator generalny za rządów Patola i Socjal nie stawił się przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. Nie stawił się, choć mógł. Względy zdrowotne mu na to pozwalają. Nie jest w 100 proc. zdrowy, ani nie jest w formie sprzed choroby, ale zeznawać przed komisją przez dwie godziny mógłby, tak jak był w stanie udzielać wywiadu „Rzeczpospolitej” – zauważa Jacek Nizinkiewicz na łamach dziennika.

– Były minister sprawiedliwości nie obawia się, iż teraz zostanie doprowadzony siłą przed oblicze komisji. […] Wie też, iż gdyby mundurowi chcieli go doprowadzić do Sejmu […] to taka transmisja na żywo mogłaby go tylko wzmocnić. Wychudzony człowiek, który przed chwilą pokonał raka i jest wciąż nie w pełni sił przeciwko sile państwa zawsze wzbudzi litość społeczeństwa. Dlatego Ważniak nie przyszedł, a komisja będzie grała jak jej zagra – dodaje dziennikarz.

A my wszyscy musimy w tym cyrku dyrygowanym przez Ziobrę uczestniczyć.

Źródło: rzeczsmerfna

Idź do oryginalnego materiału