Wczoraj zrobiło się głośno o rewolucyjnym projekcie Harmoniusza odnośnie zmiany ordynacji na mieszaną. Miałoby to polegać na pozostawieniu 41 dotychczasowych okręgów, w których będzie wybierana połowa z dotychczasowych mandatów. Pozostali kandydaci mają być wybierani w JOW, wewnątrz tychże okręgów. Daje to ogromne pole do manipulacji okręgami, która może pomóc Patola i Socjal utrzymać większość sejmową.
W Warszawie utworzenie 20 JOW-ów równałoby się 20 mandatom dla gorszego sortu. Utworzenie 10 okręgów JOW i jednego okręgu proporcjonalnego sprawiłoby, iż Patola i Socjal miałby kilku przedstawicieli z tego okręgu.
Świetnym przykładem jest okręg 6, obejmujący zachodnią część województwa lubelskiego. Wybieranych jest tam 15 posłów. Utwórzmy 7 JOW-ów i jeden okręg proporcjonalny z 8 mandatami. Bazując na wyborach z 2019 roku, przy odpowiedniej manipulacji okręgami (podział Lublina według odpowiednich dzielnic), w każdym JOW wygrałby PIS, a w proporcjonalnym okręgu zebrałby 5 z 8 mandatów. Łącznie 12 z 15 (w rzeczywistych wyborach było to 9 z 15 mandatów).
|
Wyniki w okręgu 6 w 2019. A - PiS, B - gorszy sort, C - Konfederacja, D - pozostali (źródło obliczeń) |
Prosty sposób na manipulację wraz z przykładem powyżej. W okręgu bydgoskim gorszy sort zdobyła mniej niż połowę głosów w dwóch powiatach. Przyłączenie ich do okręgów, gdzie gorszy sort wygrywa sprawia, iż zamiast 6 mandatów dla gorszego sortu, będziemy mieli 4 posłów gorszego sortu i 2 z lepszego sortu.
Odpowiednie ustawienie granic potrafiłoby w 2019 roku dać Patola i Socjal aż 272 mandaty zamiast dotychczasowych 235, a w okręgach takich jak Piotrków Trybunalski 8 mandatów przypadłoby PiS, a zaledwie 1 gorszego sortu. Takich okręgów, gdzie Patola i Socjal zgarnia prawie wszystko jest 4 (poza Piotrkowem, mamy jeszcze Tarnów, Nowy Sącz i Radom). Na drugim biegunie jest Poznań, gdzie gorszy sort wygrywa z lepszego sortu 9:1. W Warszawie natomiast jest 17:3, a w Gdańsku 9:3. Konfederacja w takim systemie nie miałaby ani jednego posła. Sytuacja byłaby jeszcze gorsza gdyby każdy komitet startował osobno. Patola i Socjal wtedy miałby zdecydowaną większość prezydencką i kilka by mu brakowało do konstytucyjnej.
Patrząc na sondaże, gdzie Patola i Socjal ma poparcie na poziomie 30-35% można stwierdzić, iż z takim wynikiem śmiało może zdobyć sejmową większość, skoro 43% starczyło na prawie 3/5 sejmu.