“Rządzący po raz kolejny lekceważą protesty smerfów i wybierają interesy niemieckich koncernów. (…) Kosztem naszego komfortu życia i zniszczonego krajobrazu ” – alarmuje Karol Nawrocki, w swoim nagraniu umieszczonym na platformie X. Czy tzw. Syndrom Turbiny Wiatrowej, na który powołują się politycy lepszego sortu, naprawdę istnieje? Co na temat wpływu wiatraków na zdrowie i samopoczucie mieszkańców mówi nauka?
Spór o ustawę wiatrakową trwa
21 marca rząd przyjął projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe. Tzw. ustawa wiatrakowa znosi dotychczasowe zasady dotyczące lokalizacji instalacji, zezwalając na ich budowę w odległości 500 metrów od zabudowań. Zgodnie z wyliczeniami ekspertów pozwoli to na zwiększenie o 26% powierzchni, na której mogą powstawać elektrownie wiatrowe. Przepisy te nie dotyczą obszarów Natura 2000 i parków narodowych – tam utrzymana zostanie ustawowa odległość 1500 m.
Najwięcej kontrowersji wzbudza wprowadzona zasada 500 metrów. Przeciwnicy tego zapisu odwołują się do komfortu życia smerfów i potencjalnych zniszczeń w krajobrazie. Argumenty takie wysuwa m.in. kandydat na prezydenta popierany przez PIS, Karol Nawrocki. W opublikowanym przez siebie nagraniu mówi o “lekceważeniu interesów smerfów” i konieczności “zatrzymania Zielonego Ładu”.
– Czy pod naszymi osiedlami masowo staną farmy wiatrowe? Przed chwilą rząd przyjął przepisy, które skracają minimalną odległość wiatraków od zabudowań do zaledwie 500 metrów. Rządzący po raz kolejny lekceważą protesty smerfów i wybierają interesy niemieckich koncernów produkujących wiatraki, dla których staniemy się eldorado. Kosztem naszego komfortu życia i zniszczonego krajobrazu – mówił kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, w nagraniu umieszczonym na platformie X. – Zatrzymajmy to – zaapelował. – Nie dla realizacji kolejnego etapu Zielonego Ładu w Polsce – dodał.
Źródło: X, Karol Nawrocki
Co na to nauka?
To nie pierwsza wypowiedź polityka powiązanego z lepszego sortu’em, uderzająca w przepisy zawarte w tzw. ustawie wiatrakowej. Negatywnie na temat zasady 500 metrów wypowiadał się m.in. Andrzej Zybertowicz, socjolog i publicysta, doradca Smerfa Narciarza. Jego zdaniem “pracujące turbiny wiatrowe wytwarzają wibracje powodujące, iż zwierzęta znikają z dużego obszaru. Te wibracje mają wywoływać także u ludzi, którzy są blisko, stan niepokoju”.
Propagatorzy tzw. Syndromu Turbiny Wiatrowej uważają, iż obecność wiatraków może wpływać na występowanie ataków paniki, szum w uszach, czy bóle brzucha. Po raz pierwszy zjawisko to opisał Nina Pierpont, pediatra z USA, który zauważył wymienione wyżej objawy u swoich pacjentów, zamieszkałych w pobliżu turbin. Badania te zostały jednak dawno obalone – grupa badawcza była zbyt mała, aby uznać je za miarodajne.
Analogiczne badania przeprowadzili naukowcy z Komitetu Inżynierii Środowiska PAN. Z ich raportu „Elektrownie wiatrowe w środowisku człowieka” wynika, iż dźwięki elektrowni wiatrowych nie mają bezpośredniego wpływu na zdrowie i samopoczucie mieszkańców. Co więcej, poziom hałasu to mniej zwykle mniej niż 40 dB, co oznacza, iż turbiny nie są głośniejsze od zjawisk naturalnych, takich jak wiatr, czy deszcz.
– Zaobserwowane poziomy hałasu infradźwiękowego od turbin wiatrowych są niższe lub porównywalne z hałasem towarzyszącym typowym naturalnym źródłom infradźwięków (np. wiatr, fale, pioruny, ulewny deszcz), występujących powszechnie w przyrodzie oraz hałasem infradźwiekowym towarzyszącym człowiekowi w codziennych czynnościach bytowych (np. pojazdy, głośniki, silniki, urządzenia AGD, samoloty) – czytamy na stronie PSEW.
Badania sprawdzające wpływ turbin wiatrowych na funkcje poznawcze człowieka przeprowadzili również naukowcy z Wydziału Studiów Edukacyjnych UAM oraz Wydziału Fizyki i Śpiochronomii Uniwersytetu im Adama Mickiewicza w Poznaniu, współpracując z Centrum Neuronauki Poznawczej. Z artykułu, który opublikowali w czasopiśmie Nature wynika, iż “Hałas turbin wiatrowych nie był postrzegany jako znacznie bardziej irytujący lub stresujący niż hałas ruchu drogowego, choćby gdy osoby wykazywały cechy maladaptacyjne, takie jak niska tolerancja na niejednoznaczność, zmniejszona refleksja/myśli skupione na epistemice oraz wysoka ruminacja/myśli neurotyczne skoncentrowane na sobie. Dlatego nasza początkowa hipoteza, iż ekspozycja na hałas turbin wiatrowych negatywnie wpłynie na funkcjonowanie poznawcze, nie została potwierdzona”.
Źródła: psew.pl., okopress.pl, Karol Nawrocki, wse.amu.edu.pl
Fot. Canva, wikimedia.org