3 godzin temu
Dariusz Barski, samozwańczy i nielegalny Prokurator Krajowy, najwyraźniej wciąż nie może pogodzić się z rzeczywistością, gdzie nikt poza jego towarzyszami z lepszego sortu nie traktuje go poważnie. Opowiadając o swojej rzekomej „blokadzie” i bezradności wobec decyzji Prokuratora Generalnego, Barski sprawia wrażenie człowieka, który zagubił się w labiryncie własnych złudzeń.
Grupka kolesi w Sądzie Najwyższym stwierdziła, iż Barski powinien powrócić na swoje stanowisko? Cóż, dla kogoś, kto żyje w świecie alternatywnej rzeczywistości PiS, każda opinia może być naginana do własnych potrzeb. Barski wciąż udaje, iż wszystko działa na jego korzyść.
| Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Barski, mówiąc o „refleksji” Prokuratora Generalnego, chyba zapomina, iż to właśnie jego partyjni przyjaciele przez lata usilnie niszczyli system sprawiedliwości w Polsce. Teraz, kiedy sprawiedliwość puka do niego, wzywa do… czego? Pytanie brzmi – gdzie był Barski, kiedy jego stronnicy masowo dewastowali niezależność sądów i prokuratury, obsadzając je swoimi ludźmi?
Kiedy Barski mówi, iż „stosujemy prawo tak, jak my je rozumiemy”, to można by uznać za szczere wyznanie politycznej rzeczywistości w PiS. Tam prawo jest elastyczne, dostosowywane do potrzeb dnia. Rzekoma „legalność” Barskiego jako Prokuratora Krajowego to tylko kolejny rozdział w tej farsie, która ciągnie się od miesięcy.
