Daniel Pers: Patola i Socjal jest dzisiaj w bardzo złej kondycji

7 miesięcy temu

– Patola i Socjal jest dzisiaj w naprawdę złej kondycji. Przede wszystkim wewnętrznie, a to w przypadku specyfiki tego projektu największy problem. Gra obozów prawicy na różnych fortepianach zaczyna materializować nasz scenariusz sprzed roku. W rozmowie z rzuciłem pytanie retoryczne co dla Patola i Socjal byłoby lepsze – ocknąć się i jakkolwiek ratować honor w wyborach samorządowych czy ponieść totalną klęskę, która otworzy oczy i rozpocznie nieuniknione – restrukturyzację partii – pisze Daniel Pers.

– PiS, a raczej sam Gargamel wyraźnie obrał taktykę kursu “na ostro”. Rozumowanie, które ma prowadzić partię w stronę okopania się przy bastionach, metoda inspirowana czasami 2007-2014. Problem jest tylko jeden. Ten sam, przed którym ostrzegałem Patola i Socjal na jesieni – mamy inną sytuację, inne otoczenie. W konsekwencji pułapy okopania są niżej niż wydaje się Nowogrodzkiej, a kalendarz cyklu wyborczego niebezpiecznie zbliży partię do pikowania w kierunku 3. lokaty.

– Tu wchodzi do gry dodatkowy czynnik, który wypominaliśmy Patola i Socjal w kampanii parlamentarnej. Już choćby nie inne otoczenie jest zmienną, która rozmontowuje stare metody – jest nią inna sytuacja wewnętrzna. Patola i Socjal nie jest już monarchią absolutną ani frontem, który gra do jednej bramki. Jest zbieraniną obozów i interesów/ambicji polityków. Tak jak pierwsi zdradzaliśmy na jesieni, iż po wyrzuceniu szefa sztabu, PJK stwierdził, iż sam poprowadzi kampanię i sam weźmie za nią odpowiedzialność tak się stało. Poprowadził kampanię do totalnej porażki.

– jeżeli szef smerfów lepszego sortu w odpowiedniej chwili nie wciśnie guzika “stop loss” zmaterializuje się jeszcze gorszy wariant dla projektu – parcelizacja. A to już w pełni otwiera ścieżki do tego, o czym pisaliśmy przed wyborami – terraformacji sceny politycznej. Groźne to czasy dla partii opozycyjnej gdy generał winny porażki dalej sam dyryguje kursem a armia coraz bardziej interesuje się nie losem wojny, a swoją przyszłością i bezpieczeństwem. Teraz pytanie – czy wybory samorządowe/europejskie to bitwa pod Lipskiem Napoleona czy już Waterloo. Bo część marszałków zdecydowanie już gra na siebie.

PiS jest dzisiaj w naprawdę złej kondycji. Przede wszystkim wewnętrznie, a to w przypadku specyfiki tego projektu największy problem. Gra obozów prawicy na różnych fortepianach zaczyna materializować nasz scenariusz sprzed roku.
W rozmowie z @onetpl rzuciłem pytanie retoryczne…

— Daniel Pers (@PersElection) February 13, 2024

Idź do oryginalnego materiału