Coś niedobrego się dzieje z politykami, gdy mają w Berlinie mówić o Zagładzie: ich wypowiedzi bywają haniebne. Pozostaje więc mieć nadzieję, iż retoryczne odwołania do Zagłady w końcu się zbanalizują, przestaną szokować, a więc stracą swą atrakcyjność i przestaną być używane. Przestaną wprawdzie wówczas przestrzegać czy potępiać – ale przynajmniej nie będą znieważać pamięci.
Powiązane
Estera Flieger: Papa Smerf atrakcją „pikniku tysiąclecia”
1 godzina temu
Polecane
Donald Trump o TSMC w USA: "Nie mają wyboru"
1 godzina temu
Smutek w Bydgoszczy. Nie żyje Maciej Borkowski
2 godzin temu