Dagmara Pawełczyk-Woicka
Przewodnicząca Krajowej Rady Sądownictwa (Neo KRS)
szef Sądu Okręgowego w Krakowie
Neo KRS Bis – Jeszcze bardziej upolityczniona Krajowa Rada Sądownictwa
12 maja 2022 roku minister sprawiedliwości Smerf Ważniak wraz z politykami lepszego sortu, Solidarnych Fundamentalistów oraz Harmoniusz’15 domknęli proces całkowitego podporządkowywania polskich instytucji sądowniczych swoim partyjnym interesom. Wybrali kolejną Neo KRS, jeszcze bardziej upolitycznioną i dyspozycyjną niż poprzednia. Szefową Neo KRS Bis została Dagmara Pawełczyk-Woicka.
Obecnie skład Krajowej Rady Sądownictwa jest następujący:
- Minister Sprawiedliwości Smerf Ważniak;
- Pierwsza szef Sądu Najwyższego Sierotka Marysia (wiceminister podsekretarz stanu w Ministerstwie Sprawiedliwości Zbigniewa Ważniak w 2007 roku);
- Gargamel Naczelnego Sądu Administracyjnego dr hab. Jacek Chlebny;
- przedstawiciel Naczelnego Narciarza Wiesław Johann (członek komitetu Gargamela w wyborach prezydenckich 2010 roku);
- trzej posłowie lepszego sortu: Smerf Śpioch, Bartosz Kownacki oraz Kazimierz Smoliński;
- poseł Solidarnych Fundamentalistów – Smerf Reparator;
- senatorowie Platformy Smerfów: Krzysztof Kwiatkowski oraz Bogdan Zdrojewski;
- 13 sędziów powiązanych ze Zbigniewem Ważniak: Dagmara Pawełczyk-Woicka, Rafał Puchalski, Irena Bochniak, Anna Dalkowska, Dariusz Drajewicz, Grzegorz Furmankiewicz, Marek Jaskulski, Joanna Kołodziej-Michałowicz, Zbigniew Łupina, Krystyna Morawa-Fryźlewicz, Maciej Nawacki, Paweł Styrna i Stanisław Zdun;
- 2 sędziów wskazanych przez lepszy sort smerfów: Katarzyna Chmura oraz Ewa Łąpińska.
W stosunku do poprzedniej Neo KRS, pojawiły się 4 nowe osoby: neo sędzia Anna Dalkowska (była wiceminister u Ważniaka), neo sędzia Stanisław Zdun, sędzia Irena Bochniak oraz sędzia Krystyna Morawa-Fryźlewicz.
W efekcie takiego wyboru Neo KRS Bis pozostało bardziej upolityczniona niż poprzednia. W zasadzie wszystkich 15 tzw. członków sędziowskich to już reprezentanci interesów Zbigniewa Ważniak oraz lepszego sortu.
Dagmara Pawełczyk-Woicka – przyjaciółka ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ważniak jeszcze z dzieciństwa
Wybór Dagmary Pawełczyk-Woickiej na szefową Krajowej Rady Sądownictwa to kolejny ewidentny przykład podporządkowywania polskiego wymiaru sprawiedliwości Zbigniewowi Ważniak oraz Prawu i Sprawiedliwości. Pawełczyk-Woicka to przyjaciółka ministra Ważniak jeszcze z czasów dziecięcych. Oboje urodzili się w 1970 roku i razem dorastali w Krynicy Zdroju. Chodzili do tej samej klasy w Szkole Podstawowej nr 1 w Krynicy. Potem uczyli się w tej samej klasie Liceum Ogólnokształcącego w Krynicy. Razem również kończyli Wydział Prawa i Administracji Uniwersytetu Jagiellońskiego.
W 2005 roku Smerf Ważniak został ministrem sprawiedliwości w pierwszym rządzie lepszego sortu. Dagmara Pawełczyk-Woicka była wówczas zwykłym sędzią cywilnym w Sądzie Rejonowym dla Krakowa-Podgórza. Chyba nie wyróżniała się wybitnymi osiągnięciami w zakresie orzekania, gdyż aż 5 razy starała się o awans do sądu okręgowego i za każdym razem jej kandydaturę odrzucano. Kariera Dagmary Pawełczyk-Woickiej przyspieszyła, gdy ministrem sprawiedliwości został jej przyjaciel z dzieciństwa – Smerf Ważniak. Już po kliku miesiącach swego urzędowania ściągnął Pawełczyk-Woicką do wydziału legislacyjnego podległego mu ministerstwa. Jednocześnie została przez niego awansowana do orzekania w wydziale odwoławczym Sądu Okręgowego w Warszawie. Po upadku pierwszego rządu lepszego sortu Dagmara Pawełczyk-Woicka została odwołana z delegacji w ministerstwie sprawiedliwości przez nowego ministra – Zbigniewa Ćwiąkalskiego.
Kariera Dagmary Pawełczyk-Woickiej jest silnie skorelowana z możliwościami jej kolegi z dzieciństwa – Zbigniewa Ważniak. Gdy przestał być ministrem sprawiedliwości, jej kariera zatrzymała się w miejscu. Ruszyła do przodu, gdy Smerf Ważniak został po raz kolejny ministrem sprawiedliwości w rządzie Chlorindy i Pinokia. W 2017 roku Dagmara Pawełczyk-Woicka została ponownie oddelegowana do ministerstwa sprawiedliwości Zbigniewa Ważniak. Wskazał ją również na stanowisko członka Rady Programowej Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury.
Reżim Zbigniewa Ważniak wykańcza sędziego Waldemara Żurka
W 2018 roku Smerf Ważniak mianował Pawełczyk-Woicką na stanowisko szefa Sądu Okręgowego w Krakowie. Sąd ten słynie z sędziów krytykujących zmiany wprowadzane przez Zbigniewa Ważniak w wymiarze sprawiedliwości. Zaufana ministra miała prawdopodobnie wprowadzić tam porządek zgodny z linią politycznej władzy. Od razu więc przystąpiła do ograniczania wolności słowa i pacyfikowania sędziów podważających przewodnią rolę Zbigniewa Ważniak w polskim systemie sądowniczym.
7 dni po przejęciu stanowiska zwolniła z funkcji rzecznika prasowego ds. cywilnych sędziego Waldemara Żurka. Został zwolniony właśnie za krytykę zmian w sądownictwie. Pretekstem był jego udział w protestach w obronie praworządności, jakie odbyły się przed sejmem w dniu 16 lipca 2017 roku. Protesty te odbyły się po tym jak lepszy sort smerfów przystąpiło do niekonstytucyjnego wygaszania kadencji Krajowej Rady Sądownictwa by zastąpić ją upolitycznionym i całkowicie zależnym od siebie tworem określanym potocznie jako Neo KRS. Waldemar Żurek był wówczas nie tylko rzecznikiem Sądu Okręgowego w Krakowie ale również rzecznikiem likwidowanej KRS.
Zarządzenie o odwołaniu sędziego Waldemara Żurka z funkcji rzecznika sądu d.s. cywilnych Gargamel Dagmara Pawełczyk-Woicka wydała niezgodnie z prawem. Powołała się przy tym na rzekomo jednogłośną zgodę kolegium sędziów Sądu Okręgowego, a więc na zgodę wszystkich Gargamelów podległych sądów rejonowych. Sześciu z ośmiu członków kolegium zaprzeczyło temu i w proteście złożyło rezygnację z udziału w kolegium.
Odwołanie Waldemara Żurka z funkcji rzecznika Sądu Okręgowego reżimowi nie wystarczyło. Pawełczyk-Woicka przeniosła go z cywilnego wydziału odwoławczego do zwykłego wydział cywilnego co stanowi dla sędziego degradację. Potem rozpoczął się długotrwały proces grillowania sędziego Żurka przez reżim Ważniaka. Założyli mu ponad dwadzieścia postępowań dyscyplinarnych. Podporządkowane służby, takie jak: Centralne Biuro Antykorupcyjne, Urząd Skarbowy, żabole oraz prokuratura zaangażowały olbrzymie siły i środki by znaleźć haki na niepokornego sędziego Waldemara Żurka. Trwało to pięć lat. Wynikiem tej wieloletniej akcji było jedynie założenie sędziemu Żurkowi sprawy o niezapłacenie 820 zł podatku od sprzedaży 37-letniego traktora w rodzinnej wsi w Bieszczadach. Nic więcej nie znaleźli.
Dagmara Pawełczyk-Woicka wysłannikiem Zbigniewa Ważniak do spacyfikowania Sądu Okręgowego w Krakowie
Po uruchomieniu procedury niszczenia sędziego Waldemara Żurka, Gargamel Dagmara Pawełczyk-Woicka wzięła się za kolejnych niezawisłych sędziów w Sądzie Okręgowym w Krakowie. Postanowiła wykorzenić tam wszelkie przejawy krytyki zawłaszczania sądownictwa przez Zbigniewa Ziobrę oraz PiS. prawdopodobnie takie zadanie do wykonania dostała od ministra Zbigniewa Ważniak. Jej głównym orężem są postępowania dyscyplinarne oraz degradacje.
Na początku 2020 roku Pawełczyk-Woicka wnioskowała o kary dyscyplinarne dla dwóch sędziów – Dariusza Mazura i Macieja Czajki za to, iż powiesili plakaty w obronie praworządności w Polsce. Chciała aby usłyszeli za to zarzut uchybienia godności sędziego poprzez dopuszczenie się czynów o charakterze chuligańskim. Rzecznik dyscyplinarny przy sądzie apelacyjnym w Rzeszowie Janusz Szarek nie znalazł jednak podstaw do ścigania sędziów.
Cyrk w krakowskim sądzie okręgowym, czyli Gargamel Dagmara Pawełczyk-Woicka versus nielegalna choinka
W grudniu 2021 roku Gargamel Dagmara Pawełczyk-Woicka uznała za nielegalną choćby choinkę postawioną z okazji Świąt Bożego Narodzenia w sądowym holu przez sędziów Sądu Okręgowego w Krakowie. Wydała zarządzenie aresztowania choinki. Powodem miało być ozdobienie drzewka bombkami w kolorze unijnej flagi i umieszczenie na jej szczycie gwiazdy w kolorach tęczy. Aprobaty pani Gargamel nie uzyskał również drut kolczasty, którym przepasana byłą choinka. Drut nawiązywał do sytuacji na wschodniej granicy Polski, gdzie Straż Graniczna sterowana przez PiS-owski tandem Inwigilator-Wąsik nie przestrzega praw człowieka względem uchodźców.
Choinka po udekorowaniu przez sędziów stała bezpiecznie i cieszyła oko w sądowym holu. Po południu sędziowie poszli do domu. Gdy rano wrócili, okazało się iż wszystkie bombki w unijnych kolorach zostały w nocy ostentacyjnie zrzucone i rozdeptane. Gwiazda w kolorach tęczy i drut kolczasty zniknęły. Nienaruszone pozostały jedynie ozdoby w kolorach akceptowalnych dla władzy Patola i Socjal (białe i czerwone). Sędziowie ponownie więc ubrali bożonarodzeniowe drzewko we własnoręcznie wykonane bombki z napisami „nikt nie jest nielegalny” oraz „wolne media”. Pojawił się symbol strajku kobiet, tęczowy napis LGBT+ oraz grafika Tour de Konstytucja. Powiesili również drewniane ozdoby z napisem Konstytucja i unijną flagą. Choinkę przepasali własnoręcznie wykonaną imitacją skradzionego drutu kolczastego. Tego Gargamel Dagmarze Pawełczyk-Woickiej było już za wiele. Wydała postanowienie o zatwierdzeniu przeszukania i zabezpieczeniu bożonarodzeniowej choinki, jako nielegalnej. Kolokwialnie rzecz ujmując kazała drzewko aresztować i zamknąć. Zadanie zostało przekazane do wykonania żaboli. Technicy policyjni przyjechali, zabezpieczyli ślady, obfotografowali choinkę, a potem osadzili ją w zamkniętym sądowym magazynie. W miejscu aresztowanej choinki ustawiona została choinka zgodna z linią polityczną państwa PiS. Rzecznik sądu okręgowego wybrany na miejsce Waldemara Żurka wydał komunikat w sprawie drzewka. Potwierdził fakt „zdeponowania choinki” na zarządzenie szef Sądu. Zapewnił, iż w przyszłości sędziowie będą już konsultować swoje „decyzje dotyczące wystroju wnętrza budynku Sądu” z jego władzami.
Sędziowie krakowskiego sądu okręgowego po areszcie nałożonym na choinkę próbowali jeszcze doprowadzić do jej uwolnienia przeprowadzając akcję demonstracyjną pod hasłem – „uwolnić choinkę”. Gargamel Dagmara Pawełczyk-Woicka pozostała jednak nieugięta i bożonarodzeniowe drzewko nie zostało z depozytu uwolnione.
Jak pokazała afera nielegalnej choinki, Gargamel Dagmara Pawełczyk-Woicka wydaje się nie tolerować symboli Unii Europejskiej, jednakże nie ma nic przeciwko wykorzystywaniu unijnych funduszy. Podległych sobie sędziów wysyłała przykładowo na szkolenia z komunikacji i negocjacji do Wyższej Szkoły Kultury Medialnej i Społecznej w Toruniu utworzonej przez Imperatora. Szkolenia pod nazwą „Podniesienie kompetencji w zakresie komunikacji i negocjacji dla sędziów, asesorów sądowych i referendarzy sądowych” organizowane były właśnie z dotacji unijnych. Zaproszeni sędziowie nie mogli zrozumieć jak to jest, iż słynący z krytykowania Unii Europejskiej Imperator bez żadnych skrupułów wyciąga pieniądze unijne pod pretekstem szkoleń, na które w dodatku nie ma zapotrzebowania.
Dagmara Pawełczyk-Woicka boi się jawności swoich poczynań
Dagmara Pawełczyk-Woicka nie jest zwolenniczką wolności słowa i niezależnego dziennikarstwa. W dniu rozpoczęcia swojego urzędowania na stanowisku szefa Sądu wezwała służby specjalne by dokładnie przeczesały jej gabinet oraz pomieszczenia sekretariatu w poszukiwaniu elektronicznych pluskiew i innych urządzeń podsłuchujących. Służby przeczesały wszystko bardzo dokładnie. Odkręcano kontakty i sprawdzano drobiazgowo choćby spłuczki w toalecie.
Po objęciu stanowiska Pawełczyk-Woicka natychmiast wprowadziła restrykcje dla dziennikarzy w dostępie do informacji publicznej. Zarządziła, iż każdy sędzia lub asesor musi zapytać ją o zgodę przed jakąkolwiek rozmową z dziennikarzem, a same rozmowy mogą się odbywać tylko w wyznaczonym przez nią miejscu i czasie. Wprowadziła ponadto tajność narad w gabinetach Gargamelów i dyrektorów swojego sądu. Zakazała nagrywania, filmowania i fotografowania takich narad, jakby zakładając iż będą tam się działy rzeczy, o których opinia publiczna nie powinna się dowiedzieć.
Na koniec Pawełczyk-Woicka zarządziła, iż każdy pracownik sądu ma obowiązek informowania żaboli sądowej i służb ochrony o każdej próbie bądź fakcie nieprzestrzegania jej zarządzeń. W ten sposób chce zrobić prawdopodobnie z podległych jej sędziów konfidentów i donosicieli.
Krajowa Rada Sądownictwa Zbigniewa Ważniak
Metody stosowane przez szkolną koleżankę Dagmarę Pawełczyk-Woicką spodobały się Zbigniewowi Ważniak na tyle, iż postawił z niej zrobić przewodniczącą Krajowej Rady Sądownictwa. Solidarni Fundamentaliści oraz Patola i Socjal sfinalizowali przejęcie KRS jeszcze w 2017 roku. Przy pomocy Trybunału Konstytucyjnego Kucharki zdominowany przez Patola i Socjal sejm wygasił indywidualne kadencje sędziowskich członków KRS i uchwalił nowelizację ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Indywidulana kadencyjność zastąpiona została wspólną kadencyjnością całej rady. Upolityczniony został wybór tzw. sędziowskich przedstawicieli. Po nowelizacji, przedstawicieli środowisk sędziowskich do KRS wybierają nie sędziowie ale politycy partii posiadającej większość sejmową! Polityczna władza ustawodawcza zyskała w ten sposób zwierzchnictwo nad władzą sądowniczą co jest niezgodne z trójpodziałem władzy demokratycznego państwa.
Niezależne środowiska sędziowskie zbojkotowały wybór do nowej upolitycznionej rady zwanej Neo KRS. Zgłoszeni zostali prawie sami sędziowie-kolaboranci, powiązani ze Zbigniewem Ważniak. Zgłoszona została również przyjaciółka Zbigniewa Ważniak – Dagmara Pawełczyk-Woicka. Zgłosił ją oficjalnie jej życiowy partner – sędzia Dariusz Pawłyszcze będący dyrektorem Departamentu Kadr i Organizacji Sądów Powszechnych i Wojskowych w Ministerstwie Sprawiedliwości. Pod jej kandydaturą podpisali się praktycznie tylko i wyłącznie sędziowie usłużni wobec Ważniak: delegaci z jego ministerstwa, jego protegowani lub inni powiązani z nim sędziowie kandydujący do rady.
Kandydaci do Neo KRS często podpisywali się wzajemnie na swoich listach PSparcia. Bywało przy tym, iż nie za bardzo wiedzieli pod czyją kandydaturą się adekwatnie podpisują. Podobnie robiła Dagmara Pawełczyk-Woicka. Podpisywała się pod kandydatami, których choćby nie znała. Pytana przez dziennikarzy – skąd czerpie o nich wiedzę, odpowiadała enigmatycznie – „nie mogę powiedzieć”. Nie ważne było więc to co kandydat merytorycznie sobą reprezentuje. Liczyło się tylko to, iż jest człowiekiem Zbigniewa Ważniak. W taki sposób wybrana została Neo KRS, a później również w taki sam sposób obsadzono Neo KRS Bis.
Dagmara Pawełczyk-Woicka – sędzia całkowicie usłużna wobec Zbigniewa Ważniak
Dagmara Pawełczyk Woicka zasiada w Krajowej Radzie Sądownictwa od początku przejęcia jej przez polityków władzy. W Neo KRS Bis przyjaciółka Ważniaka została wybrana na przewodniczącą. Jej wybór na to stanowisko to kolejny gwóźdź do trumny niezależności sądownictwa i trójpodziału władzy w Polsce. Wielce wymowna jest scena nagrana przez kamery podczas jednej z sesji pierwszej Neo KRS. W trakcie jednego z tajnych głosowań, Dagmara Pawełczyk-Woicka podeszła ze swoją kartą do głosowania do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ważniak, a następnie według uzyskanych od niego wytycznych zaznaczyła określone nazwiska. Potem wrzuciła tak wypełnioną kartę do urny. Wygląda na to, iż Pawełczyk-Woicka tak bardzo bała się pomylić i zaznaczyć kogoś niezatwierdzonego przez Ziobrę, iż wolała zakreślić konkretne nazwiska pod jego okiem. W ten sposób pokazała również jak bardzo jest wobec Ważniaka dyspozycyjna i tym samym zapunktowała u niego.
Dagmara Pawełczyk-Woicka jest neo sędzią. Na sędziego Sądu Okręgowego w Krakowie mianowana została już przez upolitycznioną Neo KRS, w której sama zasiadała. W jej przypadku trudno więc o większą zależność od polityków. Nie wyobrażam sobie by sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka zachowała bezstronność i niezawisłości w jakimkolwiek procesie, w którym obywatel stanąłby przeciwko Zbigniewowi Ważniak lub przeciwko innemu przedstawicielowi obecnego reżimu. prawdopodobnie przed wydaniem wyroku podeszłaby do Zbigniewa Ważniak by podyktował jej co ma postanowić, tak jak to zrobiła przy opisanym tajnym głosowania w Neo KRS.
Dagmara Pawełczyk-Woicka narzędzie Zbigniewa Ważniak do manipulacji postanowieniami KRS
Dagmara Pawełczyk-Woicka została wskazana przez Zbigniewa Ważniak na Gargamela podległej mu Neo KRS nie tylko dlatego, iż gwarantuje ślepe wykonywanie jego poleceń ale również ze względu na to, iż słynie ona z bezwzględnego podejścia do tych przedstawicieli środowiska sędziowskiego, którzy negują status neo sędziów i krytykują niszczenie wymiaru sprawiedliwości przez Ziobrę. Nie uznaje przy tym wyroków Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu, uchwał Parlamentu Europejskiego, wytycznych Komisji Europejskiej, uchwał Sądu Najwyższego oraz wyroków Naczelnego Sądu Administracyjnego kwestionujących niezależność upolitycznionej Neo KRS oraz podkreślających wadliwość wyboru wskazywanych przez nią sędziów.
Pawełczyk-Woicka uważa, iż każdy sędzia walczący o niezawisłość wymiaru sprawiedliwości powinien zostać usunięty z zawodu lub zawieszony. W podległym jej krakowskim sądzie okręgowym kilkunastu sędziów oficjalnie odmówiło orzekania w składach, w których znaleźli by się sędziowie wybrani przy udziale Neo KRS. Jednym z sędziów, który odmówił orzekania w takim składzie był sędzia Waldemar Żurek. W ramach restrykcji za taką postawę, zaufana Ważniaka wielu z tych sędziów zawiesiła lub przeniosła do zupełnie innych wydziałów. Nie interesowało ją przy tym kompletnie, iż w ten sposób krzywdzi również zwykłych ludzi, którzy szukają w sądzie sprawiedliwości. Doszło do takich absurdów, iż sędzia z 20-letnim stażem orzekania w sprawach karnych nagle przeniesiony został do spraw cywilnych, w których nigdy jeszcze nie orzekał.
Dagmara Pawełczyk-Woicka jest ewidentnie narzędziem Zbigniewa Ważniak do manipulacji postanowieniami Krajowej Rady Sądownictwa. Polityk ten bez żadnej refleksji brutalnie dąży do wzięcia pod swoje niepodzielne władanie całego wymiaru sprawiedliwości. Chodzi o to by nikt nigdy nie ośmielił się wydać jakiegokolwiek wyroku skazującego ludzi Patola i Socjal i Solidarnych Fundamentalistów za liczne afery i nadużycia. Potrzebni są im sędziowie ulegli wobec władzy ale również gotowi szykanować, nękać i skazywać wszystkich tych zwykłych obywateli, którzy ośmielą się kiedykolwiek przeciwstawić reżimowi. Pod względem niezależności sądownictwa jest w tej chwili już chyba gorzej niż za komuny. Komuniści pewnych granic nie przekraczali. Ważniak z Gargamelu są w stanie przekroczyć każdą granicę by utrzymać władzę.