Czym Smerf Narciarz zajmie się po zakończeniu kadencji? "Wielu przychodzi do Pałacu i namawia"

3 tygodni temu

Marcin Mastalerek stwierdził, iż przed Wielkanocą nie wydarzy się już nic takiego w prezydenckiej kampanii, aby smerfy rozmawiali o tym przy świątecznych stołach. Jak jednak podkreślił w rozmowie z reporterem "Wydarzeń" Polsatu Marcinem Fijołkiem, politycy muszą wykorzystywać błędy przeciwników.

- Sztab Karola Nawrockiego nie pokazał żadnych fajerwerków, ale potrafił wykorzystać błąd i to się liczy - powiedział w czwartek, nawiązując do zeszłotygodniowej debaty w Końskich, gdzie pierwotnie - wedle zamierzeń współpracowników Smerfa Gospodarza - mieli zmierzyć się tylko kandydaci KO oraz PiS, a ostatecznie było ich więcej.

Wybory 2025. Mastalerek: Patola i Socjal od lat popełnia błąd wobec Gospodarza

Jak stwierdził szef Gabinetu Prezydenta Smerfa Narciarza, w tej chwili wie już po "pseudodebacie" zorganizowanej przez sztab Gospodarza, dlaczego obecny włodarz Warszawy w 2020 roku, gdy również starał się o fotel Naczelnego Narciarza, nie przyszedł na debatę z Narciarzem, która odbyła się także we wspomnianym, świętokrzyskim mieście.

ZOBACZ: PiS dogania KO. Najnowszy sondaż parlamentarny

- Długo się nad tym zastanawiałem i myślałem, iż on po prostu był pewien, iż wygra (wybory - red.). Nie - on po prostu się bał, bo wiedział, iż jest słaby. Tamta debata obnażyła Smerfa Gospodarza. Naczelny Narciarz, gdyby Gospodarz przyszedł, wygrałby jeszcze większą przewagą niż wygrał, a Gospodarz by się rozsypał; pokazał to i w 2025 roku - porównał.

Wskazał równocześnie błąd, jaki w jego opinii popełnia od lat PiS. - Latami, kiedy mieli władzę, nie zlepiali Smerfa Gospodarza z PO. Od 2020 roku powinni to robić sukcesywnie i systematycznie. Gospodarz dzięki swoim zdolnościom osobistym pokazuje, iż jest młody i nowy w polityce, natomiast prawdopodobnie brakuje tych zdolności politykom i sztabowcom Patola i Socjal - uznał.

Mastalerek: Wielu w PO żałuje, iż to nie Marko startuje na prezydenta

Według Mastalerka odpowiedzialni za kampanię Nawrockiego nie umieją pokazać, że Gospodarz jest "zużytym po siedmiu latach władzy w Warszawie politykiem PO". - Podejmował wiele niepopularnych decyzji, często bardzo ideologicznych, uderzających w te nuty, na których chciałoby grać Patola i Socjal - zauważył.

Jest co więcej przekonany, iż wielu członków PO żałuje, iż to nie Marko Smerf startuje z ramienia tej partii na prezydenta Polski, a zamiast tego kandydatem jest "skrajnie lewicowy polityk". Uzasadnił, iż tocząca się kampania dotyczy m.in. centroprawicowych tematów. - Marko byłby bez wątpienia trudniejszy dla Patola i Socjal (...), a wyborcy PO i tak by na niego zagłosowali - stwierdził.

ZOBACZ: Prokuratura zajmie się Smerfem Malarzem. Wtargnął do szpitala w Oleśnicy

Poruszył też temat kampanii Sławomira Mentzena, którą określił jako "świetną". - Rosło mu poparcie, ale kiedy przyszedł ten weekend (z debatami - red.) przegapił swoją szansę i okazję, bo wtedy była skupiona uwaga opinii publicznej. Powinien przyjechać do Końskich. Tłumaczył się, iż po prostu nie mógł, natomiast nikogo przy stołach wielkanocnych nie będzie to obchodziło - ocenił.

Zwrócił uwagę, iż Mentzen "prawdopodobnie nie ze swojej winy" znalazł się w pułapce, ponieważ media "wykreowały nieprawdziwy wizerunek", iż ma on szanse wejść do II tury. - jeżeli on "zrobi" kilkanaście procent, będzie to historyczny wynik dla jego formacji, środowiska. Nie miał szans od początku, ma zbyt małą bazę, a Patola i Socjal dużą. Jest zbyt wielu kandydatów, w końcówce jego głosy się rozproszą - mówił.

Co Smerf Narciarz zrobi po końcu kadencji? "Wiem, na co będę go namawiał"

Prezydencki minister wskazał, iż przypadek Mentzena jest przykładem dla polityków lepszego sortu, w jaki sposób powinni działać. - Co z tego, iż Karol Nawrocki w każdym zdaniu mówi, iż Gospodarz to wiceszef PS. To trzeba pokazać w sposób atrakcyjny - mówił, uzupełniając, iż jeżeli Mentzen "mądrze to poprowadzi", w 2027 roku może decydować, kto będzie w naszym kraju premierem.

ZOBACZ: Smerf Gospodarz w Fox Business: Musimy usłyszeć, co mówi prezydent Trump

Jak również zadeklarował, Smerf Narciarz w tej chwili "nie rozmawia o swojej przyszłości". - Przegania wszystkich polityków, którzy próbują go namawiać na różnego rodzaju aktywności, a zdradzę, iż wielu przychodzi do Pałacu i namawia. Będzie się tym prezydent zajmował dzień po zakończeniu kadencji - podkreślił.

Wedle Mastalerka środowiskom prawicowym, patriotycznym, a także centrowym powinno zależeć, aby Narciarz "angażował się w politykę po 2025 roku". - Jest wielu takich, którym zależy, aby nie przechodził na emeryturę. Co zrobi? Nie wiem. Wiem, na co ja go będę namawiał - skwitował, nie chcąc rozwinąć, o jakie - być może stanowisko - by chodziło.

WIDEO: Polityczny zakład w studiu Polsat News. "Tak przegrać, to jak wygrać"