Czy unia energetyczna ma realne fundamenty?

2 godzin temu
Zdjęcie: https://euractiv.pl/section/energia-i-srodowisko/news/czy-unia-energetyczna-ma-realne-fundamenty/


Wzrost cen energii i presja transformacji klimatycznej zmuszają Unię Europejską do poszukiwania nowych mechanizmów koordynacji. Czy jednak forum o tak elastycznej strukturze może faktycznie rozwiązać narastające problemy sieci energetycznych, czy pozostanie jedynie platformą do wymiany deklaracji?

Grupa zadaniowa ds. energii (EUTF) została powołana 16 czerwca jako część Planu działań Komisji na rzecz przystępnej cenowo energii z lutego 2025 r. Jej zadaniem jest nadanie impulsu politycznego procesowi budowy unii energetycznej, która od lat pozostaje niedokończonym projektem. Format oparto na uczestnictwie wysokich przedstawicieli Komisji i państw członkowskich, a także wsparciu instytucji takich jak Agencja ds. Współpracy Organów Regulacji Energetyki (ACER) czy Europejski Bank Inwestycyjny (EBI). W razie potrzeby do prac mogą być zapraszani także eksperci techniczni.

Sama Komisja podkreśla, iż EUTF nie jest jedynie ciałem doradczym, ale przede wszystkim platformą polityczną. Ma ona umożliwiać koordynację działań i szybsze reagowanie na problemy, które dotąd pozostawały nierozstrzygnięte ze względu na rozbieżne interesy państw członkowskich. To ambitna deklaracja, biorąc pod uwagę, iż każda decyzja w obszarze energetyki dotyka zarówno gospodarki, jak i bezpieczeństwa państw.

Dyskusje pod duńską prezydencją

Pierwsze posiedzenia, którym przewodniczył komisarz ds. energii i mieszkalnictwa Dan Jørgensen, odbyły się z udziałem przedstawicieli wszystkich państw członkowskich oraz przy wsparciu duńskiej prezydencji. Spotkanie w ramach nieformalnej Rady ds. Energii miało charakter otwartej wymiany poglądów.

Dyskusja koncentrowała się wokół kluczowych barier, które od lat hamują rozwój infrastruktury energetycznej w Europie. Omawiano m.in. sposoby przyspieszenia rozbudowy sieci przesyłowych przy jednoczesnym zachowaniu wymagań ochrony środowiska i poszanowaniu konsultacji społecznych, poprawę efektywności planowania i lepszego wykorzystania istniejących zasobów, a także wzmocnienie odporności infrastruktury na nieprzewidziane zdarzenia i zagrożenia zewnętrzne. Ważnym tematem była również stabilność dostaw w obliczu postępującej transformacji energetycznej.

Uczestnicy spotkania podkreślali, iż same inwestycje w nowe linie i elektrownie nie wystarczą, jeżeli nie będą wspierane przez długoterminową strategię, która w sposób spójny łączy interesy gospodarcze, środowiskowe i społeczne.

Lekcje z Europy Południowo-Wschodniej

Choć Europejski Fundusz Transformacji Energetycznej (EUTF) działa dopiero od kilku miesięcy, jego pierwsze prace skoncentrowały się na Europie Południowo-Wschodniej. Wybór tego regionu nie był przypadkowy – to właśnie tam latem 2024 roku gwałtowne wzrosty cen energii elektrycznej wywołały poważne napięcia społeczne i polityczne.

Analiza przygotowana wspólnie przez Komisję Europejską i państwa regionu miała ocenić stopień przygotowania systemów energetycznych na kolejne lato. W toku konsultacji wskazano szereg działań, które mogą poprawić stabilność i obniżyć koszty funkcjonowania sieci. Należą do nich: zwiększenie przepustowości transgranicznych połączeń w celu ułatwienia handlu energią, lepsza koordynacja planowanych prac konserwacyjnych w elektrowniach i sieciach przesyłowych, a także wprowadzenie rozwiązań podnoszących elastyczność systemu w sytuacjach nagłych.

Z jednej strony pojawiły się więc konkretne propozycje działań operacyjnych, z drugiej – ujawniła się skala wzajemnych zależności. Okazało się bowiem, iż żadne z państw regionu nie jest w stanie samodzielnie zarządzać kryzysami energetycznymi bez ścisłej współpracy z sąsiadami.

Niedokończona unia energetyczna

Powołanie EUTF należy rozpatrywać w szerszym kontekście. Idea unii energetycznej, zaprezentowana już dekadę temu, miała zapewnić spójny rynek energii, bezpieczeństwo dostaw i efektywną dekarbonizację. Tymczasem wiele kluczowych elementów wciąż funkcjonuje fragmentarycznie.

Państwa członkowskie różnią się nie tylko poziomem rozwoju infrastruktury, ale także priorytetami politycznymi. Dla jednych najważniejsze jest bezpieczeństwo dostaw i dywersyfikacja źródeł, dla innych – obniżenie emisji czy utrzymanie konkurencyjnych cen dla przemysłu. To powoduje, iż każde wspólne rozwiązanie jest wynikiem trudnych kompromisów.

W tym świetle EUTF jawi się jako próba przełamania impasu poprzez mniej sformalizowany, bardziej polityczny dialog. Ale czy luźna struktura, pozbawiona silnych instrumentów prawnych, może rzeczywiście przyspieszyć proces, którego od lat nie udaje się dokończyć mimo licznych akt i strategii?

Zielona ofensywa UE: ekoprojekty zmienią rynek od stali po materace

Pomiędzy polityką a techniką

Na uwagę zasługuje również charakter forum. Z jednej strony zasiadają w nim decydenci polityczni, z drugiej – przewidziano możliwość zapraszania ekspertów technicznych. Może to ułatwić łączenie perspektywy długofalowych celów klimatycznych z realiami technicznymi sieci energetycznych.

Jednocześnie taka hybrydowa formuła niesie ryzyko. jeżeli dominować będzie polityczna logika szybkiego reagowania na bieżące kryzysy, głębsze problemy systemowe – jak modernizacja przesyłu czy rozwój magazynowania energii – mogą zostać odsunięte na dalszy plan. Z kolei nadmierne skupienie na aspektach technicznych, bez politycznego wsparcia, grozi brakiem implementacji w skali europejskiej.

Grupa zadaniowa ds. unii energetycznej ma potencjał, by stać się impulsem dla realnej integracji rynku energii. Już pierwsze działania wskazują, iż może odegrać rolę w koordynacji transgranicznych inwestycji i w szybszym reagowaniu na kryzysy. Ale rodzą się też wątpliwości o zdolność egzekwowania ustaleń oraz chęć ze strony państw do oddania część kontroli nad własnymi systemami energetycznymi w imię wspólnego bezpieczeństwa.

Idź do oryginalnego materiału