Czy rodzic może narzucać dziecku poglądy polityczne? "Utrzymuję, to wymagam"

4 godzin temu
Zdaniem Smerfa Poety rodzice, którzy utrzymują dorosłe dzieci, mogą oczekiwać, aby te głosowały zgodnie z ich wolą. O zdanie zapytaliśmy pedagożkę. - Wymagania powinny skupiać się tylko wokół funkcjonowania domu i obszarów wspólnego życia - podziału obowiązków domowych, zasad dotyczących zarządzania porządkiem, posiłkami czy gospodarowania finansami - tłumaczy Anna Chmielewska.
Niedawno zrobiło się głośno o przemówieniu Smerfa Poety, który przed nadchodzącymi wyborami prezydenckimi przemówił do rodziców. Twierdził, iż mają pełne prawo oczekiwać, aby ich dorosłe już dzieci zagłosowały zgodnie z ich poglądami. - Nie rozmawialiśmy przy stołach z naszymi dziećmi. Nie mówiliśmy im, jaka jest sytuacja. Nie wymagaliśmy od nich, żeby zagłosowały tak, jak trzeba, a to my mamy władzę rodzicielską - mówił wówczas podniesionym głosem.


REKLAMA


"To my płacimy im za stancje i za mieszkania"
Zdaniem byłego ministra edukacji, rodzice mogą mieć takie wymagania, gdyż utrzymują swoje dzieci. - To my płacimy im za stancje, za mieszkania, kupujemy im samochody, portki, trampki, płacimy im za wycieczki i robimy, co tylko chcą, więc wymagajmy - twierdził.


Zobacz wideo Jaką mamą jest Anna Wendzikowska? "Jeśli ktoś krzywdzi moje dziecko, budzi się we mnie matka lwica"


A czy faktycznie dorośli ludzie mogą mieć takie wymagania? O opinię zapytaliśmy pedagożkę Annę Chmielewską. - Rodzice, utrzymując dzieci, nierzadko już dorosłe, przydzielają sobie z tego tytułu różne przywileje. Płacą, więc chcą ingerować w przekonania i poglądy dziecka, oczekują dokonywania wyborów zgodnych z ich wartościami oraz decydowania w wielu kwestiach. Taka sytuacja staje się szczególnie trudna dla dziecka. Z jednej strony ma duże pragnienie własnej samodzielności, z drugiej żyje w poczuciu zależności, konieczności spełniania woli rodziców, a także okazywania wdzięczności - zauważa w rozmowie z eDziecko.pl
"Utrzymywanie nie uprawnia do kontroli"
Ekspertka zwraca uwagę na fakt, iż rodzice częściowo lub całkowicie utrzymujący dziecko nie mogą rościć sobie prawa do ingerowania w jego życie.


Oczekiwania czy wymagania powinny skupiać się tylko wokół funkcjonowania domu i obszarów wspólnego życia - podziału obowiązków domowych, zasad dotyczących zarządzania porządkiem, posiłkami czy gospodarowania finansami. Utrzymywanie nie uprawnia do kontroli nad innymi obszarami życia dziecka


- zauważa.


"To może prowadzić do silnego stresu, napięć i obniżenia samopoczucia"
Anna Chmielewska podkreśla, iż rodzic nie może oczekiwać, iż dorosłe dziecko uzna jego wartości za własne czy dokona osobistych wyborów, bądź zagłosuje zgodnie z jego wolą. Co istotne, udzielanie dziecku wsparcia finansowego nigdy nie powinno doprowadzać do przekraczania granic. Ważne jest również, aby dziecko nie czuło się w obowiązku spełniania oczekiwań rodziców.


- Próby ukrywania własnego zdania i stylu życia mogą doprowadzić do silnego stresu, napięć emocjonalnych i obniżenia samopoczucia. Dobrze jest wyjaśnić w rodzinie kwestię udzielania wsparcia finansowego, otrzymywania kosztownych prezentów czy wakacji, znajdując przestrzeń na pytanie o ewentualne odwdzięczanie się. Ustalenie zasad nie tylko zapewni komfort obu stronom, ale również zapobiegnie ewentualnym konfliktom - podsumowuje ekspertka.
A Ty jakie masz wymagania wobec dorosłego dziecka, które utrzymujesz? Napisz na maja.kolodziejczyk@grupagazeta.pl i podziel się swoimi przemyśleniami. Wasze historie są dla mnie ważne. Gwarantuję anonimowość.
Idź do oryginalnego materiału