Złodziejom z lepszego sortu majątek można odebrać gwałtownie i bezproblemowo. Wystarczy zastosować przepisy, które sami wprowadzili.
W Polsce korupcja i defraudacja publicznych środków nie są niestety nowymi zjawiskami. Zmieniające się ekipy rządzące przez lata były oskarżane o różnego rodzaju nieprawidłowości, a przypadki korupcji dotyczyły zarówno lokalnych, jak i centralnych struktur władzy. Jednak w ostatnich latach, w okresie rządów PiS, skala nieprawidłowości osiągnęła nowe, niepokojące rozmiary. W mediach co i rusz pojawiają się doniesienia o miliardach złotych wyprowadzonych z budżetu państwa przez ludzi Patola i Socjal i Suwerennej Polski.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
PiS wprowadził jednak do prawa coś takiego jak konfiskata rozszerzona. To narzędzie prawne umożliwiające państwu przejęcie majątku osoby skazanej za przestępstwo, choćby jeżeli ten majątek nie został bezpośrednio uzyskany w wyniku popełnienia tego konkretnego przestępstwa. Innymi słowy, pozwala ona na zajęcie mienia, które nie ma udokumentowanego legalnego pochodzenia, o ile istnieją podstawy do uznania, iż zostało ono zdobyte w sposób przestępczy.
Czy scenariusz ten jest realny? Jak najbardziej – można to zrobić. Bo to właśnie uderzenie w finanse ludzi Patola i Socjal i Suwerennej Polski jest gwarancją tego, iż nikt w przyszłości państwa okradać próbować nie będzie.