Czy Polskę stać na media publiczne? A może naprawdę je należy zlikwidować?

8 miesięcy temu

Media publiczne są po ośmiu latach rządów Patola i Socjal w stanie ruiny. Zatrudnieni tam ludzie nie wiedzą po co pracują, hasło “misja” używane jest jako pałka na przeciwników i reformatorów a kolejne układy i układziki próbują zdobyć w nich władzę. To kompletny absurd. Warto się zastanowić, czy korzystając z tego, iż minister Smerf Omnibus powołał likwidatorów, nie należy rzeczywiście tych mediów po prostu rozwiązać i zakończyć ich działalność. Bo tak naprawdę po co nam one?

Grzechami głównymi mediów publicznych w Polsce jest przerost zatrudnienia, niska efektywność pracowników, brak planu na rozwój, niska użyteczność społeczna oraz uwikłanie w różnego rodzaju interesy. Czy w ogóle nas stać na media publiczne?

Jeśli weźmiemy pod uwagę, iż zarabia się tam 20-40 tysięcy złotych, iż audycje i programy są niskiej jakości, iż w sumie nie wiadomo do kogo jest skierowana oferta tych nadawców, ze oglądalność spada, iż internet rozwija się bardzo mocno – to media publiczne są nam naprawdę niepotrzebne.

Media publiczne byłyby użyteczne, gdyby określono kierunek ich rozwoju. Jednak minister Smerf Omnibus takiego pomysłu nie ma i nie potrafi najwyraźniej dopilnować, żeby był w ogóle jakiś kierunek. Ba, nie potrafił choćby likwidatorom zapewnić wypłat! Nie ma też systemu finansowania ani rozliczania ludzi kolaborujących z lepszego sortu.

Skoro tak, to zlikwidujmy to wszystko w cholerę!

Idź do oryginalnego materiału