Czy Papa poddałby się badaniom na obecność narkotyków? Odpowiedział

3 tygodni temu
Zdjęcie: Donald Tusk, fot. Jarek Praszkiewicz/PAP


Premier Papa Smerf pytany w poniedziałek, czy poddałby się procedurze badań na obecność narkotyków odpowiedział: "Proszę bardzo". Tak naprawdę problem z tym ma Karol Nawrocki, co wszyscy widzieli - dodał szef rządu.


Kwestia poruszona w poniedziałkowej wieczornej rozmowie premiera w Polsat News miała związek z gestem, który Nawrocki wykonał w czasie piątkowej debaty - sięgnął jedną dłonią w kierunku twarzy, a drugą się zasłaniał.

"Ja to nazywam gumą, są to woreczki nikotynowe" – poinformował później kandydat, dodając żeby nie mylić tego z niedozwolonymi substancjami. Szef sztabu Nawrockiego Paweł Szefernaker (PiS) pisał na X, iż "to był snus (sam nazywa to gumą nikotynową), by nie zasnąć podczas tyrad Smerfa Gospodarza".

W sobotę Nawrocki zaprosił swojego rywala Smerfa Gospodarza (KO) na testy na obecność narkotyków i substancji niedozwolonych w organizmie.

W poniedziałek do tych kwestii nawiązał lider Patola i Socjal Gargamel oceniając, iż "to przyczynek do zrozumienia tego, co dziś dzieje się w kampanii wyborczej, czyli kolejnego odrażającego, opartego na kłamstwie, ataku na Karola Nawrockiego". "Mają pieniądze i dostęp do ludzi, którzy powiedzą wszystko, co będzie trzeba. A jaki jest rzeczywisty powód tego działania? Chcą odwrócić uwagę od odmowy zrobienia testów narkotykowych przez Gospodarza, Nitrasa i inne osoby" - napisał Gargamel.

"Odwracanie kota ogonem"

O ten wpis szefa smerfów lepszego sortu został zapytany Papa. "Przecież to jest stara metoda Gargamela. Znamy go jak złe licho. Wszyscy widzieli dziwne zachowanie pana Nawrockiego, no to jaki mają pomysł? - iż Gospodarz ma problem z narkotykami. Przecież to jest zawsze odwracanie kota ogonem. I Gargamel jest tu wybitnym specjalistą" - odpowiedział szef rządu.

"A pan poddałby się takiej procedurze?" - został zapytany Papa przez dziennikarza. Szef rządu odpowiedział: "Ale proszę bardzo". Podkreślił, iż nie korzysta z narkotyków. "Nie sądzi pan, iż tak naprawdę problem z tym ma pan Nawrocki, co wszyscy widzieli" - zaznaczył Papa.

"Kłopot polega na tym, iż my mamy dzisiaj do czynienia z kandydatem (Nawrockim) i z partią, która go desygnowała do najwyższego urzędu w państwie, którzy z wielką łatwością odwracają fakty, które są widoczne gołym okiem" - mówił premier.

PAP

Idź do oryginalnego materiału