W Syrii nic jeszcze nie jest przesądzone i może się okazać, iż przywódca HTS, Ahmad al-Szaraa, jest rzeczywiście, jak ostrzegają jego krytycy, nowym al-Baghdadim czy bin Ladenem. Albo też wybuchnie, jak w Libii po obaleniu Kaddafiego, nowa wojna domowa między rozmaitymi frakcjami lub też między Arabami a Kurdami na północy. Jednak bojkotowanie al-Szary z obawy, iż okaże się niereformowalnym dżihadystą, może jedynie zapewnić zwycięstwo niereformowalnych dżihadystów.
Powiązane
Tak Domański pogrywa ws. uchwały! "Oczekuję odpowiedzi"
1 godzina temu
Nauka to polska racja stanu
1 godzina temu
Kwantowo!!!
2 godzin temu
Polecane
Prezydent Meksyku drwi z Trumpa. Wskazała na mapę
57 minut temu
Są pierwsze ofiary pożarów w Los Angeles!
58 minut temu
Policyjny dron sprawdzał stosowanie się do znaku „STOP”
1 godzina temu