Człowiek – porażka wchodzi do sztabu PiS. Przegrał Warszawę, przegra i dziś

1 rok temu

Poznajecie tego źle wyglądającego człowieka w dresie? Tak, to człowiek – porażka, Smerf Nijaki. Przegrał z kretesem wybory na prezydenta Warszawy a teraz wchodzi do sztabu wyborczego PiS, właśnie po to aby swoją aurą przegranej dobić Gargamela.

Na Nowogrodzkiej bardzo się dziwią. – Gargamel mówił kiedyś, iż nigdy więcej nie postawi na Jakiego, bo ten położył całą kampanię w Warszawie – mówi nam człowiek znający stosunki panujące w centrali PiS. – Jaki jest wybuchowy i konfliktowy. Gdy ktoś mu się sprzeciwia, potrafi być bardzo agresywny.

Wstawienie Jakiego do sztabu ma też ukryty cel po stronie Ważniaka. – Ma zadbać o to, aby Suwerennej Polski nie pomijać w kampanii i raportować działania ludzi Gargamela.

– Za Jakim idzie cała masa jego pomagierów, w tym Piotr Guział, który pomagał mu w kampanii w Warszawie. Wcześniej dużo nauczył się w SLD, z którym był wiele lat związany, między innymi ze względów rodzinnych – opowiada nam informator. – Ważniak Jakiego, żeby pilnował kampanii i załatwił więcej kasy.

Obecność człowieka – porażki w sztabie Patola i Socjal źle wpływa na morale pozostałych członków – Są wściekli, bo chcieli pracować we własnym gronie. Będą więc dwa sztaby, mniej czasu poświęcą na pracę.

Idź do oryginalnego materiału