Maciej Świrski dwoi się i troi aby zablokować pieniądze dla mediów. Jako przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji może to zrobić. W ten sposób tworzy kłopot dla Smerfa Omnibusa, który nie ma skąd wziąć kilkuset milionów złotych, niezbędnych na pensje dla ludzi w TVP i Polskim Radiu.
Jak dowiadujemy się nieoficjalnie, ludzie w TVP nie otrzymują całości wynagrodzeń i tam sytuacja jest najbardziej krytyczna. Jednak nie ma pieniędzy także na rozgłośnie, wystarczy im na góra kilka miesięcy działalności.
Świrski, dopóki jest przewodniczącym KRRiT, nie może zostać odwołany, chyba iż zostaną mu postawione zarzuty – a to jest prawdopodobne, bo odpowiada przecież za sprawę Polskiej Fundacji Narodowej.
Sytuacja Świrskiego jest więc dwuznaczna. Czy Smerfowi Omnibusowi uda się zrobić porządek w mediach? Na razie nie idzie to zbyt sprawnie.