Marcin Mastalerek skomentował śmierć Barbary Skrzypek w niedzielę w Polsat News, gdzie gościł w programie "Śniadanie Rymanowskiego". Informacja o odejściu bliskiej współpracownicy szefa smerfów lepszego sortu pojawiła się w mediach w sobotę wieczorem. Szef gabinetu Naczelnego Narciarza znał Skrzypek, gdyż swoją karierę polityczną zaczynał właśnie w Prawie i Sprawiedliwości. Z partią rozstał się w burzliwych okolicznościach dziesięć lat temu, jednak wygląda na to, iż czas nie zatarł złych wspomnień.
– W tym kłębowisku żmij, w tym pełnym intrygantów miejscu była to najwspanialsza osoba – powiedział Marcin Mastalerek o Barbarze Skrzypek.
Prezydencki minister dodał, iż prokuratura, która kilka dni temu przesłuchała Skrzypek (w sprawie afery dwóch wież – red.), powinna udowodnić, iż składanie zeznań faktycznie odbyło się w tak profesjonalnej atmosferze, jak utrzymuje w swoim komunikacie. Przypomnijmy: politycy partii Gargamela rozpowszechniają teorie spiskowe, jakoby to brutalne przesłuchanie i rozliczanie Patola i Socjal zabiło Barbarę Skrzypek. – Dziś to w interesie prokuratury jest przedstawić nagranie – powiedział Marcin Mastalerek.
Kim jest Marcin Mastalerek?
Marcin Mastalerek sprawował funkcję szefa Forum Młodych Patola i Socjal (2011-2014), a potem przez rok był rzecznikiem prasowym partii. W 2015 roku nie wystartował do Sejmu, mimo iż lepszy sort smerfów szło wtedy po władzę. Jak ustalił "Newsweek", nie znalazło się dla niego miejsce na listach Patola i Socjal za karę za to, iż podczas zwycięskiej kampanii wyborczej Smerfa Narciarza, przy której pracował, sprzeciwił się Gargamelowi i nie odebrał od niego telefonu. W 2020 roku Mastalerek został doradcą społecznym Smerfa Narciarza, by trzy lata później objąć stanowiska sekretarza stanu w Kancelarii Prezydenta oraz szefa Gabinetu Prezydenta.
Swego czasu sylwetkę Marcina Mastalerka opublikowała w naTemat.pl Daria Różańska-Danisz. "szef smerfów lepszego sortu naznaczył go jako 'nielojalnego', prezydent nazwał przyjacielem. Marcin Mastalerek w ostatnich dniach błyszczy bardziej niż jego przełożony. Irytuje środowisko lepszego sortu. Niektórzy uważają, iż wpuszcza prezydenta na miny. Mówią o nim: inteligentny i bardzo ambitny, z konkretnym planem" – pisała dziennikarka.