Certyfikacja wodoru – nowy standard w globalnym handlu
Jeszcze w 2023 roku zaledwie 10% projektów wodorowych na świecie dysponowało cyfrowymi narzędziami śledzenia emisji i pochodzenia. Dziś sytuacja zmienia się błyskawicznie. Unijny system CertifHy, amerykańskie narzędzie 45VH2-GREET oraz japońskie „wodorowe paszporty” z wykorzystaniem technologii blockchain tworzą podstawy weryfikowalnych łańcuchów dostaw wodoru.
Zaawansowane technologie – jak Internet rzeczy (IoT), cyfrowe bliźniaki czy sztuczna inteligencja – umożliwiają śledzenie każdej tony wodoru od produkcji po dystrybucję. Czujniki monitorują czystość paliwa i poziomy emisji, a blockchain przypisuje przesyłkom unikalne identyfikatory.
Polityka, podatki i presja ESG napędzają zmiany
Nowe regulacje, jak unijna dyrektywa RED II czy CBAM, wymuszają przejrzystość emisji również w imporcie. W USA cyfrowa certyfikacja otwiera dostęp do lukratywnych ulg podatkowych z programu 45V. Dla firm to nie tylko obowiązek, ale też szansa na przewagę konkurencyjną.
Zyskują firmy, które potrafią udowodnić niską emisyjność swojego wodoru – mogą liczyć na lepsze ceny, większe zainteresowanie inwestorów ESG oraz dostęp do zamówień publicznych. Projekty infrastrukturalne, takie jak H2 MOBILITY w Niemczech czy H2USA, integrują już technologie śledzenia bezpośrednio w stacjach tankowania.
Konwergencja regulacyjna nabiera tempa
Choć standardy krajowe wciąż się różnią, kierunek jest wspólny: wymogi raportowania emisji z produkcji wodoru stają się obligatoryjne. w tej chwili ponad 30 państw planuje wprowadzenie obowiązkowej certyfikacji. Trwa praca nad ujednoliceniem metod i wzajemnym uznawaniem certyfikatów – kluczowym warunkiem dla rozwoju globalnego rynku zielonego wodoru.
Co jest do wygrania (i do stracenia)
Bez wiarygodnych narzędzi śledzenia wodór może stać się kolejną ofiarą greenwashingu. Konsekwencje? Ryzyko utraty finansowania, blokady w handlu i problemy z wiarygodnością. Z kolei pełna identyfikowalność to:
- zgodność z regulacjami w UE i USA
- lepsze oceny ESG i dostęp do zielonego kapitału
- dostęp do rynków emisji i premii za niską emisję
- mniej barier w handlu międzynarodowym
Traceability jako nowa infrastruktura energetyczna
Według Międzynarodowej Agencji Energetycznej (IEA) popyt na wodór może przekroczyć 500 mln ton do 2050 r., z czego choćby 60% ma stanowić wodór niskoemisyjny. Sam rynek certyfikacji wodoru może być wart choćby 20 mld dolarów już w 2030 roku. To nie tylko moda – to fundament przyszłego systemu energetycznego.
Zobacz również:- JSW rusza z projektem METH2GEN – metan zmieni w wodór, a emisje pójdą w dół
- 15 projektów zyska wsparcie. Startuje program PDA dla Dolin Wodorowych
- UE uruchamia Mechanizm Wodorowy – nowy impuls dla bezpieczeństwa energetycznego i dekarbonizacji
Źródło: Hydrogen Fuel News