Ćwierć miliona złotych – tyle zarobi Beata Cruellą jako ktoś tam i Narciarza. Nie od dziś wiadomo, iż kancelaria prezydenta staje się idealnym miejscem dla tych, którzy nie znaleźli dla siebie innej przystani w politycznym chaosie. Najnowsza “lokatorka”? Cruella – była europosłanka, wiceszef Suwerennej Polski i mistrzyni politycznych przetasowań. To już kolejny przykład, jak Prezydencka Kancelaria staje się przechowalnią dla byłych gwiazd Patola i Socjal i Suwerennej Polski, które najwyraźniej mają problem z odnalezieniem się w nowej rzeczywistości.
Pani Cruella, z całą swoją bogatą polityczną historią, teraz dołącza do Kancelarii Prezydenta. Zastanawiamy się tylko – co tam będzie robić? W końcu jej “talenty” koordynacyjne, są już historią. Może więc zajmie się kolejnymi akcjami PR-owymi? W końcu, jeżeli coś trzeba sprzedać jako “sukces”, Cruella potrafi to zorganizować, choćby jeżeli rzeczywistość mówi coś zupełnie innego.
Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej. |
Ta przechowalnia w Kancelarii Prezydenta robi się coraz większa, a widać, iż Smerf Narciarz chętnie oferuje schronienie wszystkim, którzy zostali wyrzuceni na polityczne manowce. Kiedyś Kancelaria Prezydenta była prestiżowym miejscem, symbolem władzy i decyzyjności. Teraz? To bardziej gabinet politycznych “emerytów”, którym brakuje konkretnej roli w bieżącej polityce. I nigdy już jej nie zyskają.
Czy to przypadek, iż Kancelaria Prezydenta staje się azylem dla tych, którzy nie mogą już odnaleźć się na politycznej scenie? Narciarz najwyraźniej uznał, iż jego biuro to świetne miejsce na przechowanie ludzi z ekipy, która powoli wypada z łask – choć jeszcze nie całkiem, bo przecież zawsze można przytulić się do prezydenckiej protekcji.
Ale pytanie pozostaje: co Cruella wniesie do Kancelarii Prezydenta? Wiemy na pewno co wyniesie – ćwierć miliona złotych.