Co zrobić, kiedy zaleje nam pompę ciepła? Ekspert radzi

7 godzin temu
Zdjęcie: Co zrobić


Pompy ciepła cieszą się nieustanną popularnością. Niestety, obecne gwałtowne ulewy oraz związane z nimi powodzie i podtopienia sprawiają, iż bardzo łatwo o zalanie takiego urządzenia. Co należy zrobić w takiej sytuacji? Ekspert odpowiada.

Najważniejsze – działanie z wyprzedzeniem

Najprostszym sposobem zabezpieczenia pompy ciepła jest ubezpieczenie jej – tak jak ubezpiecza się domy. Są również pewne działania, jakie możemy podjąć po pojawieniu się informacji o potencjalnej powodzi – na przykład telefon do serwisanta.

– o ile pojawia się informacja o zagrożeniu powodziowym, klient, zdając sobie sprawę z niebezpieczeństwa, powinien na ile to możliwe zabezpieczyć urządzenie przed dopływem wody, przy wykorzystaniu worków z piaskiem i folii. Dotyczy to zarówno jednostki zewnętrznej jak i pozostałej części systemu, zlokalizowanej w kotłowni. Niezwykle istotne jest opuszczenie zabezpieczenia głównego w rozdzielni pompy ciepła, daje to nadzieję na częściowe odratowanie systemów elektronicznych – mówi Tomasz Maciejowski, kierownik serwisu pomp ciepła w Columbus Energy. – Istnieje również możliwość odłączenia od urządzenia zasilania oraz przyłączy wodnych i przetransportowania w bezpieczne miejsce, ale wymaga to odpowiednio wcześniejszego podjęcia działań we współpracy z autoryzowanym serwisantem. Wtedy, choćby jeżeli miejsce, w których stała pompa, zostanie zalane, a klient nie ma ubezpieczenia, to te koszty naprawy będą dużo niższe. zwykle przeniesienie jednostki w inne miejsce ogranicza straty do minimum. Klienci często do ostatniej chwili mają nadzieję, iż woda nie dotrze, a potem jest już za późno i pozostają doraźne działania.

Zgłoszenie zalanej pompy ciepła

Po zgłoszeniu zalanej pompy ciepła przyjeżdża serwisant, ocenia straty i sporządza kosztorys naprawy. Urządzenie zostanie naprawione, a klient odzyska pieniądze z ubezpieczenia. Koszty naprawy i poziom strat zależy od stopnia zalania i ubezpieczenia danej jednostki. W sytuacji, kiedy klient zdążył zabezpieczyć urządzenie, na przykład, workami z piaskiem, dzięki czemu bardzo mała ilość wody przedostała się do elektronicznych komponentów i jednostka nie stała w wodzie, koszt naprawy pompy ciepła będzie niewielki. Natomiast w przypadku, kiedy pompa stała w wodzie kilka lub więcej godzin, a pozostałe elementy systemu znajdowały się w piwnicy, która została doszczętnie zalana, większość komponentów musi zostać wymieniona.

– o ile klient ubezpieczył pompę ciepła, serwisant podczas wizyty diagnozuje uszkodzenia, po czym dział techniczny sporządza kosztorys naprawy i dostarcza do klienta niezbędne komponenty. Później konsument odzyskuje pieniądze z ubezpieczalni. Sytuacja komplikuje się, kiedy klient tego ubezpieczenia nie ma – mówi ekspert. – Dużo też zależy od modelu – w przypadku naszych pomp [pomp Columbus Energy – przyp.red.] wszystkie komponenty elektroniczne, poza pompą obiegową umiejscowione są w górnej części jednostki. W takim przypadku, jeżeli doszło jedynie do częściowego zalania, prawdopodobieństwo uszkodzenia płyt elektroniki znacząco spada. W takiej sytuacji prawdopodobnie konieczna będzie jedynie wymiana silnika wentylatora i ewentualnie pompy obiegowej. Natomiast o ile cała instalacja została zamoczona lub jest to pompa, w której komponenty elektroniczne są niżej umiejscowione, zwykle ulegają one uszkodzeniu. W skrajnych wypadkach konieczna może być wymiana całego urządzenia.

Przeczytaj też: Zalana fotowoltaika – co robić?

Jak należy postąpić w przypadku zalania pompy ciepła?

A co zrobić w przypadku, kiedy pompa ciepła zostanie zalana? Zadzwonić do autoryzowanego eksperta.

W żadnym wypadku klient nie powinien uruchamiać pompy ciepła bez wizyty serwisanta – ostrzega ekspert. – Należy właśnie zadzwonić do autoryzowanego eksperta, który oceni straty i zdecyduje, czy urządzenie można podłączyć do zasilania. Oczywiście, w regionach, w których całe infrastruktury są uszkodzone i chwilowo nie ma dostępu do energii elektrycznej, trudno będzie ocenić faktyczny poziom strat. Może minąć dużo czasu, zanim będzie to możliwe, a w międzyczasie niestety może dochodzić do korozji podzespołów. Przywrócenie urządzenia do pracy będzie wtedy wymagało podjęcia nieco szerszego zakresu działań. W tym momencie użytkownicy borykają się także z szeregiem innych problemów związanych między innymi ze stratami mienia, natomiast niezwykle istotne jest, aby w tych trudnych chwilach wiedzieli, iż w zakresie pomp ciepła mogą w pełni liczyć na wsparcie Columbus Energy dotyczące czy to uruchomienia jednostki, czy też sporządzenia kosztorysów i realizacji napraw pozagwarancyjnych.

Czytaj też: Czy elastokaloryki wyprą pompy ciepła? Co na to ekspert?

Źródło: Columbus Energy

Fot.: Canva (adventtr/Getty Images Signature, pexels/pixabay)

Idź do oryginalnego materiału