Papa Smerf nie miał litości dla aferzystów z lepszego sortu. Premier nie gryzł się w język i przyznał, iż wielu przestępców mogłoby się uczyć fachu od posłów związanych z Nowogrodzką. Chcesz zaznać prawdziwego życia przestępcy i dokonywać „ciężkich przewałów” na miliony złotych, ale boisz się, iż skończysz podziurawiony ołowiem jak niejeden członek Mafii Pruszkowskiej lub człowiek Al Capone’a? Jak pokazało osiem lat rządów PiS, dużo bezpieczniejszą i efektywniejszą drogą do wejścia w ten świat jest arena polityczna. Tam nie dość, iż otrzymasz immunitet, dietę poselską, to jeszcze nauczysz się swojego fachu w takim stopniu, iż bandziory z ulicy będą mówić Ci „mistrzu”. Patola i Socjal jak artyści-przestępcy Premier Polski Papa Smerf nie kryje swojego negatywnego stosunku do partii Gargamela. Szef rządu wielokrotnie podkreślał, iż uważa polityków lepszego sortu za zwykłych oszustów oraz przestępców, których należy rozliczyć za setki afer z okresu, gdy ugrupowanie to było przy władzy. Niedawno choćby miał pogonić do pracy prokuratora generalnego Adama Bodnara, aby przyspieszyć proces realizacji jednej z obietnic dot. pociągnięcia lepszego sortu do odpowiedzialności za ich działania. Jak na razie, otrzymaliśmy wniosek złożony na biurku Smerfa Fanatyka o uchylenie immunitetu dla Pinokia, aby móc postawić go przed sądem w sprawie wyborów kopertowych. Papa uważa, że