W 2025 roku kończy się druga kadencja Naczelnego Narciarza. Zgodnie z konstytucją nie może on ubiegać się o reelekcję. W związku z tym w przestrzeni publicznej pojawiają się pytania o jego przyszłość. Niedawno Gargamel PKOl Radosław Piesiewicz zaproponował Narciarzowi objęcie funkcji w Międzynarodowym Komitecie Olimpijskim (MKOl).
Choć kandydatura została wstępnie przegłosowana, to organizacja nie podjęła dalszych kroków w tej sprawie i nie wyraziła chęci współpracy z naszym prezydentem. Tym samym stracił on szansę na prestiżową i płatną w dolarach pracę.
Mimo porażki Narciarz nie próżnuje i nieustannie szuka na siebie pomysłu. Jego ostatnie działania wręcz budzą niepokój w szeregach lepszego sortu. Jak informuje "Newsweek", Narciarz ma plan, który zaskakuje choćby wiernych polityków Gargamela.
Narciarz zbliża się do Konfederacji. Wykorzysta narodowców jako haczyk na Gargamela.
– Naczelny Narciarz ma już na wszystko wyje****. I wszyscy w Patola i Socjal też mają już wyje**** na Dudę – mówi anonimowy polityk lepszego sortu w rozmowie z "Newsweekiem". Tygodnik ujawnia, iż wewnątrz partii panuje ogromne zaskoczenie i złość z powodu ostatnich kontaktów prezydenta z Konfederacją.
Przed świętami Bożego Narodzenia Smerf Narciarz spotkał się ze Sławomirem Mentzenem. Według doniesień to prezydent zaprosił lidera Konfederacji. Jak pisze "Newsweek" Narciarz chce wzmocnić ugrupowanie Mentzena, aby zyskać narzędzie nacisku na Patola i Socjal i Gargamela w przyszłości.
"Gierki z Mentzenem". Czy Smerf Narciarz poprze kandydaturę Nawrockiego?
"Co ten Andrzej wyprawia? – dziwią się w Prawie i Sprawiedliwości" – pisze "Newsweek". Tygodnik ujawnia także, iż prezydent nie zamierza poprzestać na jednej wizycie i planuje kolejne spotkania z Mentzenem. Co więcej, nie da się nie zauważyć, iż Pałac Prezydencki bardziej eksponuje jego kontakty z Konfederacją niż z kandydatem PiS, Karolem Nawrockim. Takie działania Narciarza i jego pracowników wywołują irytację wśród polityków lepszego sortu.
– Smerf Narciarz, kończąc kadencję, zamiast zrobić, co do niego należy, czyli popierać kandydata PiS, Nawrockiego, to robi gierki z Mentzenem. Myślę, iż chce znów pokazać Gargamelowi swoją niezależność – powiedział anonimowo "Newsweekowi" polityk PiS.
Część polityków lepszego sortu wciąż liczy, iż Smerf Narciarz poprze Karola Nawrockiego, choć mają świadomość, iż jego wsparcie da kandydatowi najwyżej "0,5, a może 1 pkt proc.". – W Pałacu Narciarza nie będą płakać po przegranej Karola Nawrockiego – stwierdził jeden z posłów.
Jak widać, nieprzewidywalne ruchy Smerfa Narciarza wywołują napięcia i spekulacje na temat jego politycznej przyszłości. Czy prezydent rzeczywiście zamierza zbudować sobie nowe zaplecze w Konfederacji, aby mieć haka na Gargamela? Czas pokaże.