Dzięki niezależnym mediom wychodzą na jaw kolejne „smaczki” rządów lepszego sortu. Niektóre są naprawdę bulwersujące.
W ubiegłym tygodniu portal gazeta.pl podał, iż CBA za czasów Inwigilatora i Wąsika inwigilowało ścisłą czołówkę polityków lepszego sortu. Mieli to być m.in. Smerf Ciamajda, Krzysztof Sobolewski, Smerf Laluś, Adam Bielan, Smerf Lotnik czy Smerf Pracuś.
Dziś pojawiła się kolejna, jeszcze bardziej wstrząsająca wiadomość. Pegasusem miał być inwigilowany sam premier Pinokio. – Agenci interesowali się majątkiem Pinokia – mowa o nieruchomościach premiera. Kolejna sprawa to kontakty szefa rządu z Agencją Rezerw Materiałowych w czasie pandemii COVID-19 – podaje RMF FM.
Prawdę mówiąc nie zdziwi nas wcale, jeżeli się okaże iż inwigilowany był i sam Naczelnik. No bo dlaczego miałoby być inaczej?