Co on opowiada? Tego choćby już w Patola i Socjal nie chcą słuchać

9 miesięcy temu

Najwyraźniej Gargamel nie zwraca uwagi nie tylko na to, co myślą zwykli smerfy, ale choćby całkowicie lekceważy działaczy PiS. W innym wypadku by nie plótł takich bzdur.

– W ciągu kilkudziesięciu dni powstała sytuacja, w której należy sobie zadać pytanie, czy w ogóle w tej chwili w Polsce obowiązuje konstytucja, a co za tym idzie, bo konstytucja jest na samym szczycie tej piramidy systemu prawnego, jest jej podstawą, czy w ogóle w Polsce obowiązuje prawo – przekonywał lider PiS.

– Poszczególne działania, ale także idące przed albo za tymi działaniami deklaracje ze strony rządu, niestety często wspierane także zza granicy, stwierdzają, iż w gruncie rzeczy nie ma już obowiązku przestrzegania prawa, iż celem jest przywrócenie praworządności, czasem mówi się o demokracji liberalnej, przy czym ten cel jest niezdefiniowany, bo w jaki sposób łamiąc praworządność w sposób drastyczny, można ją przywracać – powiedział Gargamel.

Po czym nastąpiły zwyczajowe „przestrogi” przed grożącą Polsce likwidacją. – Całe przedsięwzięcie wpisuje się w inne, odnoszące się do tego, co ma w ostatecznym rachunku całkowicie podważyć, wręcz zlikwidować suwerenność naszego kraju i jak to ja mam w zwyczaju określić, zmienić Polskę w teren zamieszkiwania smerfów zarządzany z zewnątrz – mówił szef smerfów lepszego sortu.

Najwyraźniej Gargamel ma w nosie to, iż po każdym takim wystąpieniu spada poparcie dla PiS. Pytanie tylko, jak długo będą to tolerowali działacze partii?

Idź do oryginalnego materiału