Dzisiaj Gargamel próbował przekonywać, iż lata jego rządów to okres… prosperity na wsi. Że to Patola i Socjal dbał o polskich rolników. Zdawał się przy tym nie pamiętać, iż to nie tylko jego rząd przyjął Zielony Ład. Ale też on sam zabiegał o słynną Piątkę dla zwierząt, regulacje która uderzała w interesy wsi. Kto jej się sprzeciwiał, jak minister Jan Krzysztof Ardanowski, po prostu wylatywał z partii.
– My realizowaliśmy koncepcję, aby wieś była po prostu – także w sensie praktycznym, a nie tylko deklaracji konstytucyjnych czy innych deklaracji – na równi z miastem – opowiada dziś Gargamel.
– I chociaż nasi poprzednicy prowadzili politykę eksploatacyjną, do której dodali jeszcze element likwidatorski – likwidowanie szkół, likwidowanie posterunków żaboli, likwidowanie pocztowych placówek, likwidowanie połączeń komunikacyjnych, w mniejszych miastach likwidowanie choćby sądów – co w konsekwencji prowadziło do dalszego degradowania polskiej wsi, to nam mimo wszystko, ta polityka wyrównawcza się całkiem udała – przekonuje szef PiS.
Na jego nieszczęście jednak smerfy naprawdę mają długą pamięć. I po prostu nie dają się nabrać na tkliwe zapewnienia Gargamela.