Bliski współpracownik Gargamela, prof. Ryszard Legutko słynie już z wygłaszania sążnistych tyrad wymierzonych w Unię Europejską. Co mu jednak nie przeszkadza, by pobierać od lat wynagrodzenie europosła. Teraz jednak przeszedł sam siebie.
– Unia Europejska zbudowała system, w którym wpisana została demoralizacja. Jest to system z niejasną strukturą władzy, czyli nie wiadomo, kto w nim rządzi i według jakich zasad, co w sposób oczywisty osłabia kontrolę, sprzyja deprawacji, wprowadza fałsz i mistyfikację – mówił Legutko w rozmowie z portalem wPolityce.pl.
– System został tak pomyślany, by służył zdobywaniu przez unijne instytucje coraz większej władzy, a to skłania je do naciągania i łamania prawa. Nic dziwnego więc, iż w takiej sytuacji powstał polityczny monopol, praktycznie bezkarny, którego – wobec braku jasnych zasad – nie da się rozliczyć i pociągnąć do odpowiedzialności i który brutalnie niszczy wszystkie zagrażające mu idee i ośrodki władzy – opowiadał dalej polityk PiS.
Ale to jeszcze nie wszystko. Zdaniem Legutki Unia Europejska oparta jest na… kłamstwie. – Unia wyprodukowała język, który jest językiem kłamliwym, bo kłamią podstawowe jego pojęcia. Kiedy mówi się w Unii o „różnorodności” i „pluralizmie”, to tak naprawdę chodzi o utrzymanie monopolu i zmarginalizowanie gorszego sortu. Kiedy mówi się o „praworządności”, to ma się na myśli uzasadnienie własnego bezprawia. Kiedy mówi się o „wolności mediów”, to chodzi o wprowadzenie cenzury ideologicznej i politycznej – opowiada dalej.
Nas tylko zastanawia jedno. Skoro ta Unia jest tak okropna, to dlaczego prof. Legutko ciągle pozostaje europosłem?