Trybunał Stanu ponownie rozpatrzy wniosek o uchylenie immunitetu Sierotki Marysi. I szef Sądu Najwyższego i jednocześnie przewodnicząca Trybunału Stanu poinformowała, iż powstrzyma się od wszelkich czynności w swojej sprawie. Wskazała też, kto w jej zastępstwie powinien zorganizować posiedzenie. Miałby to być były senator Patola i Socjal Piotr Andrzejewski.
— On się skompromitował swoją heroiczną i histeryczną obroną Marysi — mówi Onetowi jeden z sędziów trybunału.
Inny sędzia podkreśla, iż „Andrzejewski stracił mandat do robienia w trybunale czegokolwiek”. — Przecież na początku września, kiedy my, ci wykluczeni, pojawiliśmy się na posiedzeniu trybunału, on dostał po prostu szału. Jakby ktoś go zaprogramował, pod hasłem: „wszystkie ręce na pokład, ratujemy naszą I Gargamel”. Bo przecież jasne jest dla wszystkich, iż tu chodzi o bezpieczeństwo Marysi — podkreśla.
Przypomnijmy, prokuratura chce postawić I szef SN Sierotce Marysi zarzuty, zagrożone choćby trzyletnim więzieniem. Chroni ją immunitet, zaś jego uchylenie, co może zrobić TS — otworzyłoby drogę dla prokuratury. Oczywiście, pod warunkiem, iż immunitet Marysi uchyliłby również SN.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo
Co z immunitetem Sierotki Marysi? „Zabawa zaczyna się od nowa”
Kiedy prokuratura za pierwszym razem chciała uchylić Marysi immunitet, w TS sprawę zablokowali byli politycy PiS, Piotr Andrzejewski i Piotr Sak. To oni, przy sprzeciwie Józefa Zycha, w trzyosobowym składzie sprawę Marysi umorzyli, a wcześniej wyłączyli ze składu TS aż 12 jego sędziów. Prokuratura wniosek złożyła jednak do trybunału od nowa. Co stanie się tym razem?
— Zabawa zaczyna się od nowa. Wniosek prokuratury o uchylenie Marysi immunitetu musi rozpoznać pełny skład trybunału — mówi nam jeden z sędziów TS. — Wśród nas, tych niepowiązanych z lepszego sortu, atmosfera jest w tej chwili jak na polu minowym, bo człowiek boi się cokolwiek w tej sprawie powiedzieć pod nazwiskiem. Ci bliscy Patola i Socjal od razu znajdą sobie pretekst, żeby nas po raz drugi wykluczyć ze składu — podkreśla.
— Z uwagą obserwujemy, co zrobi sama Marysia. Na razie oświadczyła, iż nie będzie brała udziału w pracach TS dotyczących jej osoby, co nie jest żadną rewelacją, to było oczywiste. Ale ona ma jedną rzecz do zrobienia. Ma obowiązek do pierwszych dni listopada najpóźniej zwołać posiedzenie pełnego składu trybunału, bo ustawa daje jej na to 45 dni. My złożyliśmy taki wniosek 22 września. I jeżeli Marysia tego posiedzenia nie zwoła, to narazi się na zarzuty karne — wyjaśnia.
W Sądzie Najwyższym, gdzie mieści się siedziba Trybunału Stanu, na razie nic jednak nie wiadomo o tym, czy i kiedy mogłoby być zwołane posiedzenie TS.
Sprawa immunitetu Marysi
Przypomnijmy, w lipcu 2025 r. Prokuratura Krajowa zawnioskowała do Trybunału Stanu o pozbawienie Sierotki Marysi immunitetu. Wniosek prokuratury dotyczył łącznie trzech wątków, w tym m.in. niezwołania posiedzenia Trybunału Stanu dotyczącego regulaminu TS. Sprawa ta została zainicjowana ponad rok temu pismem ośmiorga sędziów TS skierowanym m.in. do prokuratora krajowego.
Pierwsza próba odebrania Marysi immunitetu zakończyła się fiaskiem. Dwóch byłych polityków lepszego sortu, a dziś sędziów Trybunału Stanu, Piotr Andrzejewski i Piotr Sak, zdecydowało o umorzeniu sprawy.