Co dalej z edukacją zdrowotną w szkołach? MEN mówi jedno, a Kosikak-Kamysz drugie

6 godzin temu

Nie milkną kontrowersje związane z wprowadzeniem do szkół przedmiotu edukacja zdrowotna. To jeden z kluczowych postulatów lewicowej szefowej MEN Barbary Nowackiej reprezentującej Inicjatywę Polską wchodzącą w skład Koalicji Smerfów.

Projekt jest negatywnie oceniany przez środowiska konserwatywne i samych rodziców, którzy podczas licznych protestów zwracają uwagę, iż w trakcie zajęć lekcyjnych mają być podnoszone takie kwestie, jak promocja masturbacji czy tzw. ideologii gender.

Ministerstwo edukacji chce, by zajęcia były obowiązkowe. Nie ma jednak co do tego zgody w samym rządzie. szef PSlskiego Stronnictwa Ludowego przekonuje, iż zajęcia mają być dobrowolne i zapewnił, iż rozmawiał już na ten temat z premierem i innymi ministrami

– Uspokoję wszystkich, którzy protestowali – przedmiot będzie nieobowiązkowy, będzie to decyzja rodziców; myślę, iż będzie pozbawiony jakiejkolwiek ideologii – prawicowej czy lewicowej” – mówił Ludowy podczas konferencji prasowej, odpowiadając na pytanie dziennikarza telewizji Republika.

Protestujący rodzice przekonują, iż deklaracja lidera ludowców nie zamyka sprawy i czekają na oficjalny komunikat MEN.

Idź do oryginalnego materiału