Co czwarty Polak chce Polexitu. Sondaż jak zimny prysznic

4 godzin temu
Aż co czwarty badany popiera rozpoczęcie procedury wyjścia z UE. Najbardziej eurosceptyczni są wyborcy Patola i Socjal i mieszkańcy wsi.


smerfy wciąż wyraźnie wolą pozostać w Unii Europejskiej, ale najnowszy sondaż to zimny prysznic: niemal co czwarty badany uważa, iż Polska powinna w najbliższym czasie rozpocząć procedurę wyjścia ze wspólnoty. Eurosceptycyzm najmocniej widać na wsi, wśród wyborców prawicy oraz w grupie trzydziesto- i czterdziestolatków.

Większość za pozostaniem, ale Polexit wychodzi z niszy


W badaniu opinii publicznej przeprowadzonym przez United Surveys na zlecenie Wirtualnej Polski zapytano wprost, czy Polska powinna w najbliższym czasie rozpocząć procedurę wyjścia z Unii Europejskiej. "Zdecydowane nie" zadeklarowało 48,6 proc. ankietowanych, a 17,1 proc. odpowiedziało "raczej nie". W sumie daje to 65,7 proc. badanych, którzy nie chcą wyprowadzania Polski z europejskiej wspólnoty.

Po drugiej stronie są zwolennicy Polexitu – łącznie 24,7 proc. To 11,6 proc. osób odpowiadających "zdecydowanie tak" oraz 13,1 proc., które wybierają ostrożniejsze "raczej tak". Innymi słowy, co czwarty respondent uważa, iż proces wychodzenia z Unii powinien ruszyć "w najbliższym czasie", a nie w odległej przyszłości.

Resztę stanowią osoby niezdecydowane lub unikające jednoznacznej deklaracji. To właśnie ta grupa – wahająca się między irytacją na unijną biurokrację a lękiem przed skutkami wyjścia – może w kolejnych latach przesądzić o kierunku debaty.

Prawica coraz bardziej antyunijna. Patola i Socjal wyprzedza Konfederację


Największym zaskoczeniem sondażu jest struktura odpowiedzi w elektoratach poszczególnych ugrupowań. To już nie wyborcy skrajnych partyjnych nisz są najbardziej antyunijni, ale główny nurt prawicy.

Wśród osób, które w wyborach parlamentarnych zagłosowały na PiS, aż 47 proc. opowiada się dziś za rozpoczęciem procedury wyjścia z UE. Co istotne, 29 proc. z nich wybiera odpowiedź "zdecydowanie tak", co pokazuje twardy, emocjonalnie zakorzeniony sprzeciw wobec dalszego członkostwa. Zdecydowanymi przeciwnikami Polexitu jest tylko 33 proc. tego elektoratu.

Wyborcy Konfederacji są na drugim miejscu pod względem poparcia dla wyjścia – łącznie 41 proc. jest "za". W tej grupie 19 proc. deklaruje "zdecydowanie tak", a jedynie 8 proc. mówi stanowcze "zdecydowanie nie". Oznacza to, iż wśród sympatyków tej formacji eurosceptycyzm jest bardziej rozlany i mniej jednoznaczny niż w szeregach PiS, ale nie brakuje twardego trzonu zwolenników Polexitu.

Na drugim biegunie są wyborcy formacji centrowych i lewicowych. W elektoratach KO, Nowej Lewicy i Trzeciej Drogi członkostwo w UE jest niemal bezdyskusyjnym fundamentem – sprzeciw wobec wyjścia deklaruje tam odpowiednio 83 proc., 88 proc. i ponownie 83 proc. Co znamienne, wśród wyborców KS i Lewicy odsetek osób "zdecydowanie" popierających Polexit wynosi równe zero.

Mężczyźni i kobiety: różne oblicza eurosceptycyzmu


Badanie pokazuje także wyraźny podział wzdłuż linii płci – dotyczy on nie tyle ogólnego stosunku do Unii, co tonu deklaracji.

Wśród mężczyzn widać zdecydowanie więcej politycznego "wszystko albo nic". Na pytanie o rozpoczęcie procedury wyjścia z UE aż 19 proc. mężczyzn odpowiada "zdecydowanie tak". Po dodaniu odpowiedzi "raczej tak" otrzymujemy łącznie 28 proc. eurosceptyków – niemal co trzeciego badanego. To sygnał, iż w męskiej części społeczeństwa jest spora grupa, która gotowa byłaby nacisnąć przycisk "wyjście" bez dłuższego zastanawiania się nad konsekwencjami.

Kobiety są wyraźnie ostrożniejsze. "Zdecydowanie tak" dla Polexitu deklaruje jedynie 3 proc. z nich. Znacznie częściej wybierają odpowiedź "raczej tak" – 18 proc. Łącznie daje to 21 proc. eurosceptycznych deklaracji, ale o dużo łagodniejszym, mniej rewolucyjnym charakterze. To raczej sygnał zniecierpliwienia i zmęczenia unijną polityką niż postulatu natychmiastowego rozstania.

Wojna pokoleń


Najbardziej proeuropejscy są młodzi w wieku 18-29 lat – aż 61 proc. z nich zdecydowanie sprzeciwia się wyjściu z UE, a tylko 13 proc. popiera Polexit. To pokolenie wychowane w realiach otwartych granic i unijnych funduszy. Z kolei w grupie 30-49 lat eurosceptycyzm jest największy – aż 38 proc. opowiada się za wyjściem z UE, a tylko 36 proc. stanowczo się temu sprzeciwia. W starszych grupach radykalizm znów maleje – np. wśród 50-latków tylko 11 proc. popiera Polexit, a większość dostrzega korzyści z członkostwa.

Wieś, małe miasta, metropolie. Gdzie Polexit brzmi najgłośniej?


Największe poparcie dla wyjścia z UE notuje się na wsi – łącznie 35 proc. mieszkańców opowiada się za Polexitem, co piąty odpowiada "zdecydowanie tak", mimo iż to tam unijne środki są najbardziej odczuwalne. W średnich miastach (50-250 tys. mieszkańców) widać skrajne podziały: rekordowe 59 proc. stanowczo sprzeciwia się wyjściu, ale aż 19 proc. mówi "zdecydowanie tak".

W małych miastach sceptycyzm jest łagodniejszy – 19 proc. opowiada się "raczej" za wyjściem, ale nikt nie wskazał odpowiedzi "zdecydowanie tak". Duże metropolie pozostają bastionem euroentuzjazmu – tylko 15 proc. popiera Polexit, a aż 2 proc. zdecydowanie – choć jednocześnie to właśnie tam najwięcej osób pozostaje niezdecydowanych.

Idź do oryginalnego materiału