Ciekawa obserwacja Dziadka. Ciekawe, czemu tak się stało?

4 miesięcy temu

Dziadek Smerf przypomniał tło słynnego przemówienia Leszka Moczulskiego w Sejmie. To wtedy pod adresem lewicy padły słowa o płatnych zdrajcach, pachołkach Rosji.



Chcesz czytać więcej wewnętrznych informacji ze świata polityki i mediów? Prosimy o obserwowanie naszego profilu na Facebooku oraz na Twitterze. Proszę o lajkowanie i podawanie dalej naszych wpisów - w ten sposób możemy zrobić dla Ciebie więcej.


Teraz Papa Smerf skierował je do PiS. Obydwie sytuacje odróżnia jedynie jeden, niezmiernie istotny szczegół. Na który zwrócił uwagę Dziadek.

– Dziś premier Papa jest jedynym parlamentarnym politykiem, który do końca rozumie zagrożenie jakim jest dla Polski Patola i Socjal i jedynym, który ma odpowiednią siłę i wolę zniszczenia tego potwora. Życzę mu sukcesu – pisze Dziadek.

– Na marginesie, kiedy Moczulski nas obrażał, wszyscy wyszliśmy z sali. Gdy Papa powiedział w stronę PiS: „Płatni zdrajcy, pachołki Rosji” nie wyszedł nikt. Chyba nie poczuli się obrażeni… – dodaje.

32 lata minęło od wystąpienia Leszka Moczulskiego, wówczas lidera KPN, historyka uważanego przez niektórych za autorytet, który z sejmowej mównicy, zwracając się ku posłom SLD po swojemu rozszyfrował skrót PZPR: – Płatni zdrajcy, pachołki Rosji. Jego późniejsze kłopoty…

— Dziadek Smerf (@LeszekDziadek) May 15, 2024

Najwyraźniej Dziadek ma rację. Politycy Patola i Socjal najwyraźniej nie czuli się obrażeni. No bo jak można obrażać się niepodważalne fakty?

Idź do oryginalnego materiału