"Chleb i sól": Płynna tożsamość uciekinierów z "prowincji"

1 rok temu
Nie ma tu brudnego naturalizmu „blokersów”, nie ma poetyckich mroków, nie ma użytkowego traktowania małomiasteczkowości jako szerokiej metafory „problemów z Polską”. Marcin Stachowicz ogląda „Chleb i sól” Damiana Kocura.
Idź do oryginalnego materiału