Tylko w maju Chiny zainstalowały tyle nowych źródeł energii słonecznej i wiatrowej, iż ich potencjał dorównuje całkowitej produkcji prądu w Polsce czy Szwecji. Druga największa gospodarka świata kontynuuje błyskawiczny rozwój sektora odnawialnych źródeł energii, bijąc kolejne rekordy w zakresie instalacji.
Według danych Asia Society Policy Institute, cytowanych przez „The Guardian”, w ubiegłym miesiącu Chiny montowały niemal 100 paneli słonecznych na sekundę, osiągając łączną moc 93 gigawatów z energii słonecznej. Równocześnie do sieci dołączono też 26 GW mocy z turbin wiatrowych — co przekłada się na około 5 300 nowych wiatraków.
Łączna moc zainstalowanych paneli słonecznych w Chinach po raz pierwszy przekroczyła próg 1000 GW, co oznacza, iż kraj ten odpowiada za około połowę całkowitej mocy fotowoltaicznej na świecie. Rekordowe dane zostały ogłoszone w czasie, gdy w Pekinie realizowane są nieoficjalne rozmowy klimatyczne z udziałem naukowców i byłych urzędników USA.
Prezydent Xi Jinping coraz wyraźniej wiąże działania na rzecz klimatu z planami ożywienia gospodarki poprzez rozwój sektora czystej energii.
W kwietniu Xi przypomniał, iż w ciągu ostatnich pięciu lat Chiny stworzyły „największy i najbardziej kompleksowy przemysł nowej energii na świecie” — pojęcie to obejmuje odnawialne źródła energii oraz technologie wspomagające, takie jak magazyny energii.
Jednocześnie silna konkurencja wewnętrzna i nadprodukcja sprawiają, iż firmy z branży odnawialnych źródeł energii pracują pod presją. Ceny paneli słonecznych spadły do poziomu, który ledwie pokrywa koszty ich wytwarzania.
